Żona st. szer. Artura Pyca, który we wtorek zmarł w szpitalu w Lublinie, otrzyma wszystkie rekompensaty, jakie przysługują przy śmierci żołnierza służącego na misji w Afganistanie – zapewnia Sztab Generalny Wojska Polskiego.
Pochodzący spod Rejowca st. szeregowy Artur Pyc został ranny w Afganistanie 22 maja. Zmarł we wtorek w Lublinie, nie odzyskawszy przytomności.
Problem w tym, że w międzyczasie Pyc został przeniesiony do rezerwy. Skończył mu się kontrakt. A nie ma przepisów, które umożliwiają żołnierzowi z trwałym inwalidztwem automatyczne przedłużenie umowy.
To pierwszy taki przypadek w polskiej armii. BBN poprosiło więc MON o wyjaśnienia. Powstała obawa, że żołnierz stracił prawo m.in. do odprawy, odszkodowania oraz pokrycia kosztów pogrzebu.
Wojsko odpowiedziało dziś . – W związku ze śmiercią żołnierza resort obrony narodowej podjął natychmiastowe działania prawne mające na celu pełne finansowe zabezpieczenie rodziny żołnierza – zapewnia płk Sylwester Michalski.
MON ma wystąpić do premiera o przyznanie rodzinie zmarłego świadczenia, które może być wypłacane żonie i dziecku zmarłego niezależnie od wojskowej renty rodzinnej.
– W resorcie obrony narodowej zabezpieczono środki na pokrycie kosztów ceremonii pogrzebowej, wypłatę zasiłku pogrzebowego oraz dodatkowego odszkodowania i pomocy na kształcenie dziecka – tłumaczy Michalski. – Żonie zmarłego zapewniono możliwość zatrudnienia w jednostce resortu obrony narodowej.
Rodzina st. szer. Artura Pyca otrzyma też od ubezpieczyciela 200 tys. zł, czyli pełne odszkodowanie jakie przysługuje rodzinom polskich żołnierzy poległych w Afganistanie.