Kilka godzin trwała przerwa w ruchu na przejściach granicznych z Ukrainą. Odprawy zostały wstrzymane przez ukraińskich pograniczników we wtorek późnym wieczorem.
- Od wczesnych godzin rannych wszystko funkcjonuje normalnie, ruch osobowy jest odprawiany na bieżąco – informuje kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. I dodaje: - Jako powód podano problemy z systemami teleinformatycznymi.
Strona ukraińska przerwała obsługę podróżnych po przeprowadzonym przez Rosjan zmasowanym ostrzale rakietowym, którego celem były obiekty infrastruktury krytycznej na terenie Ukrainy. Ich skutkiem były przerwy w dostawie prądu. Informacja o wstrzymaniu odpraw zbiegła się także w czasie z doniesieniami o wybuchu pocisku rakietowego w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim na terytorium Polski.
Ruch na przejściach w Dorohusku, Dołhobyczowie, Zosinie i Hrebennem został przywrócony po kilku godzinach. Podobnie sytuacja wygląda w Budomierzu, Korczowej, Medyce i Krościenku na podkarpackim odcinku polsko-ukraińskiej granicy.
Jak przekazuje rzecznik NOSG wczorajsze ataki Rosjan nie wiązały się z nagłym wzrostem liczby osób przekraczających granicę na terenie województwa lubelskiego. – Minionej doby do Polski wjechało blisko 7 tys. podróżnych, wyjechały 6642 osoby. Od tygodni notujemy ruch na zbliżonym poziomie, w ostatnim czasie wręcz utrzymuje się tendencja spadkowa – mówi kpt. Sienicki.