Funkcjonariusze służb granicznych, więziennych oraz strażacy maja powody modlić się o to, aby w najbliższym półroczu w kraju obyło się bez klęsk żywiołowych. Od tego zależą ich ewentualne podwyżki.
– Oznacza to, że pieniądze na nasze podwyżki mogą pochodzić jedynie ze środków celowych MSW, przeznaczonych na zwalczania klęsk żywiołowych. Ponoć innych możliwości nie ma. Jeśli zatem te pieniądze zostaną zużyte na przykład na zapo-bieganie powodziom, bądź usuwanie ich skutków, to dla nas nic nie zostanie i o podwyżkach nie będzie mowy.
Związkowcy z trzech służb mundurowych wszczęli akcje protestacyjną po tym, jak po upublicznieniu tegorocznego budżetu wyszło na jaw, że nie przewiduje on dla nich podwyżek. Tymczasem wcześniej premier w swoim expose wszystkim służbom mundurowym obiecał podwyżki w wysokości 300 zł brutto. Okazało się, że dotyczy to jedynie policjantów i wojskowych.
– Stąd wzięło się nasze rozczarowanie, któremu dajemy wyraz poprzez wspólny protest – dodaje mjr Staniec.
Na początek mundurowi sprowadzili swój protest jedynie do oflagowania siedzib i placówek swoich służb. Cierpliwie czekali na obiecane im spotkanie z ministrm Cichockim. Kiedy to zaczęło odwlekać się w czasie stracili cierpliwość i najpierw na warszawskim lotnisku Okęcie, a następnie na granicznych przejściach w Dorohusku i medyce zarządzili włoskie protesty.
Chociaż celnicy się do nich nie przyłączyli, to reprezentująca ich Federacja ZZ Służby Celnej udzieliła protestującym swojego poparcia.
W ramach protestu włoskiego strażnikom granicznym i wspierającym ich strażakom i funkcjonariuszom służby więziennej nie chodziło o sparaliżowanie przejść granicznych, czy międzynarodowego lotniska. Po prostu chcieli zwrócić na siebie uwagę i uzmysłowić swoim ministrom i premierowi, że w razie potrzeby, czyli dalszego bagatelizowania ich żądań, stać ich na więcej.
Decyzja o podwyżkach dla "poszkodowanych” służb mundurowych może zapaść w połowie roku, a skutkować najwcześniej w listopadzie. Pod warunkiem, że nie wydarzą się kataklizmy, które pochłoną ministerialne środki celowe. Aż chciałoby się powiedzieć, że wszystko w rękach nie tyle premiera, czy ministra spraw wewnętrznych co…Boga.
Tylko w ramach Nadbużańskiego Oddziału SG na obiecane pochopnie przez premiera podwyżki liczy około 2 tys. funkcjo-nariuszy. Zawodowych strażaków w Chełmie jest blisko 100, natomiast funkcjonariuszy Służby Więziennej. Tak jak wojskowym i policjantom, tak im przepisy zabraniają strajkować. Nie zabraniają za to podejmowania akcji protestacyjnych w różnych formach, jak np. oflagowanie komend i posterunków, prowadzenie tzw. protestu włoskiego, czy też uczestniczenie w pikietach. (bar)