Beata Mazurek, chełmska posłanka Prawa i Sprawiedliwości zainteresowała się sprawą przesłuchania dziennikarki bialskiego tygodnika.
W piśmie posłanka pyta m.in. o przyczyny nie ukarania komendanta policji w Białej Podlaskiej mandatem, kiedy ten ewidentnie złamał prawo. Pędził samochodem z prędkością 124km/h w miejscu gdzie mógł mieć na liczniku tylko 70 km. - Chcę się również dowiedzieć, czemu ma służyć przesłuchiwanie dziennikarki, która działając w interesie publicznym zdemaskowała nadużycie władzy - mówi Mazurek. - To nie do pomyślenia, aby w demokratycznym państwie wymuszać na dziennikarzu ujawnienie swoich źródeł informacji.
Pismo z zapytaniem trafiło najpierw do marszałka Sejmu. Zgodnie z regulaminem sejmowym, to on przekazuje zapytania posłów, do poszczególnych ministrów.
Przypomnijmy, że chełmska Prokuratura Rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie wycieku dokumentów służbowych z komendy w Łukowie. Ustalenie personaliów informatora, który przesłał do tygodnika policyjne zdjęcia z fotoradaru zleciła Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
(tom)