Polscy przewoźnicy zaczęli dzisiaj protest na przejściach granicznych z Ukrainą. Blokują transport towarowy.
W Lubelskiem dotyczy to przejść granicznych w Dorohusku i Hrebennem. Transportowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia systemu zezwoleń, które znów byłyby niezbędne do przekroczenia granicy z Polską przez ukraińskich przewoźników.
Protest, który ruszył w samo południe może potrwać aż dwa miesiące, do 3 stycznia 2024 roku. W przypadku osiągnięcia porozumienia, przewoźnicy są gotowi zakończyć blokadę wcześniej.
Jak podaje Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych nie będzie blokowany przejazd pojazdów przewożących żywe zwierzęta, towary szybko psujące się, towary niebezpieczne i pomoc humanitarną.
Natomiast, inne pojazdy będą przepuszczane z częstotliwością jeden pojazd na godzinę. - Nie będą również przepuszczane pojazdy na wjeździe do Polski z elektroniczną plombą Krajowej Administracji Skarbowej- podaje ZMPD.
Protestujący domagają się:
- przywrócenia zezwoleń w relacjach z Ukrainą;
- zaostrzenia zasad przewozów w ramach EKMT;
- zakazu rejestracji spółek w Polsce, jeżeli ich finanse i księgowość znajdują się poza UE;
- otrzymania dostępu do ukraińskiego systemu „Szliah”;
- wydzielenia w ramach systemu e-Cherta oddzielnych kolejek dla pojazdów z UE;
- wydzielenia odrębnych kolejek dla pojazdów na pusto.