Skrzynkę amunicji z czasów ostatniej wojny wykopała motyczką w ogrodzie mieszkanka Nowosiółek koło Chełma. Takich odkryć było ostatnio więcej.
Saperzy, którzy przyjechali zneutralizować groźne znalezisko, doliczyli się ponad 500 sztuk przerdzewiałych naboi do karabinu mauser. Sprawdzono także specjalistycznym sprzętem resztę działki, żeby się upewnić, że teren jest bezpieczny i nie zawiera więcej drugowojennych niespodzianek.
To nie pierwszy raz, gdy podczas prac polowych w ziemi znajdowane są wypełnione materiałami wybuchowymi wojenne pamiątki. Przed tygodniem, podczas remontu drogi w okolicy Janowa Podlaskiego koparka wydobyła z nasypu granat moździerzowy. Sytuacja była poważna, bo niewybuch miał spory kaliber, bo aż 12 centymetrów. Interweniował patrol saperski z 19. batalionu zmechanizowanego podległego 19. Brygadzie Zmechanizowanej w Lublinie.
– Takich wydarzeń mieliśmy w ostatnim czasie kilkanaście – mówi dowódca patrolu starszy chorąży sztabowy Grzegorz Kloc. – Pracujemy przy tego rodzaju zdarzeniach codziennie. W Trawnikach podczas remontu drogi odkryto pocisk artyleryjski, do Sobiboru jeździliśmy dwa razy, tak samo jak do Miączyna, gdzie wzywali nas właściciel posesji, którzy wykonywali roboty ziemne i natrafili na granaty – wylicza chorąży Kloc.
Do listy saperskich interwencji trzeba dopisać jeszcze las Borek pod Chełmem, Dołhobyczów i powiaty bielski, zamojski i tomaszowski. Amunicję odkrywano nie tylko przy okazji prac ziemnych. Niezwykle niebezpieczne jest też podpalanie traw. Czasem takie nieświadome działanie może doprowadzić do tragedii. Bo tak naprawdę nie wiemy, co może znajdować się na polu czy w krzakach. – Pożar może wywołać na tyle wysoką temperaturę, która może doprowadzić do eksplozji – przestrzega chorąży Kloc. – Konsekwencje są wtedy trudne do przewidzenia.
Dlaczego? Bo niewypały czy niewybuchy są nadal niebezpieczne. Nie ma różnicy, ile lat leżały w ziemi. To tylko powoduje, że zapalniki i sama amunicja jest bardzo niestabilna. Nawet stare i zardzewiałe elementy wyposażenia wojskowego stanowią śmiertelne zagrożenie. – Nie próbujmy ich podnosić, odkopywać, przemieszczać i najważniejsze, nie manipulujmy przy nich – apeluje chorąży Kloc.
W przypadku znalezienia niewypału czy niewybuchu należy niezwłocznie zawiadomić policję, wybierając numer alarmowy 112 i oznaczyć znalezisko.