W Siennicy Małej (gmina Siennica Różana) trudno byłoby znaleźć kogoś, kto nie wsparł zbiórki organizowanej na rzecz krasnostawskiego szpitala.
- Szpitala potrzebujemy wszyscy - mówi Maria Jeleń, sołtys Siennicy Małej i przewodnicząca Gminnej Rady Kobiet. - Ludzie to rozumieją, więc jeśli trzeba pomóc szpitalowi, to chętnych nie brakuje. Każdy dorzucił tyle, na ile go było stać i trochę się tego nazbierało.
Leszek Proskura, wójt gminy Siennica Różana, pytany o efekt zbiórki, mówi krótko: No, ładnie nam poszło!. Dodaje też, że sukcesu by nie było bez zaangażowania strażaków ochotników i pań z kół gospodyń wiejskich. - A tak wszystko poszło sprawnie i uwinęliśmy się w dwa dni - mówi wójt. - Cieszę się, że nasi mieszkańcy chcą dzielić się z innymi. W przyszłym roku, też włączymy się do tej akcji.
Warzywa dla krasnostawskiego szpitala zbierano nie tylko w Siennicy Różanej, ale także w Rejowcu, Gorzkowie i Izbicy. W samej tylko Siennicy udało się uzbierać 8,5 tony ziemniaków!
Łącznie, w całym powiecie rolnicy zebrali dla szpitala trzynaście ton ziemniaków, cztery tony czerwonych buraczków i blisko dwie tony marchwi. A do tego jeszcze cebulę, kapustę, pietruszkę, pory i jabłka.
- To zapas, który wystarczy nam do wiosny - nie ukrywa radości Zbigniew Bijata, zastępca dyrektora ds. medycznych w SP ZOZ w Krasnymstawie. - Taką zbiórkę organizujemy już od kilku lat i nigdy się nie zawiedliśmy na mieszkańcach. W imieniu pacjentów i swoim mogę jedynie podziękować wszystkim, którzy wsparli akcję.
Bijata dodaje, że dzięki darczyńcom, szpital zaoszczędzi około 20-30 tys. zł. Za te pieniądze będzie można kupić np. leki. - Szpital na nadmiar pieniędzy nie cierpi, więc przydaje się każda suma - mówi dyrektor.
Zbiórkę płodów rolnych od kilku lat organizuje także szpital we Włodawie. W tym roku akcję wsparła m.in. gmina Wola Uhruska. - W sołectwach Mszanna i Stanisławów zebraliśmy 400 kg ziemniaków i 100 kg pozostałych warzyw - mówi Leszek Jóźwiak, zastępca wójta gminy. - Zbiórkę prowadziliśmy także w Siedliszczu i Uhrusku. To dobrze, że ludzie nie są obojętni na takie akcje, że chcą sobie nawzajem pomagać. W końcu każdy z nas może być pacjentem.