Do trzech lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy w weekend pobili 17-latka. Wcześniej grozili mu i zmusili, aby wsiadł do ich samochodu.
O napaści policję powiadomiła matka chłopaka. Powiedziała, że dwóch nieznanych mężczyzn wciągnęło jej syna siłą do auta i odjechało w nieznanym kierunku.
– Na miejsce zdarzenia pojechali policjanci – mówi Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. – Patrolując okolice zauważyli fiata punto. Pojechali za nim. Gdy kierowca zauważył funkcjonariuszy, zatrzymał auto.
Jak się okazało przeczucie nie zawiodło mundurowych. Zatrzymane punto było bowiem tym, którym "uprowadzono” 17-latka. Z samochodu wysiadł kierowca 33-latek oraz 21-letni pasażer. Potem wyszło na jaw, że także poszukiwany 17-latek. Ten jednak początkowo, zaraz po opuszczeniu auta postanowił się ukryć.
Zarówno kierowca punto, jak i jego 21-letni kompan byli pijani. Ten pierwszy miał ponad dwa promile.
Policjanci ustalili, że to właśnie ci dwaj mężczyźni zmusili groźbami 17-latka, aby wsiadł do ich auta. Wewnątrz pobili go i żądali oddania telefonu. Teraz obu grozi do trzech lat więzienia. 33-latek odpowie dodatkowo za kierowanie po pijaku.