To dopiero połowa zimy, a na Lubelszczyźnie już 52 osoby zatruły się czadem. Jedna z nich nie przeżyła. Tylko w tym miesiącu tlenek węgla dał o sobie znać 19 razy.
– Przy czym pamiętajmy, że zagrożenia mogą wystąpić w różnych miejscach budynku: w piwnicach, gdzie znajdują się kotłownie, a także na wyższych kondygnacjach i poddaszu, gdzie przebiegają przewody dymowe, spalinowe i wentylacyjne. Słowem, od piwnicy, aż po dach. Dlatego mieszkańcy powinni być szczególnie ostrożni.
Pani Danuta z Chełma mieszka w budynku, który ogrzewają piece. – Gdy dorzucam drewna, zawsze uważam, żeby żar nie wypadł na podłogę – mówi. – Zanim położę się spać, też upewniam się, czy wszystko jest w porządku, a drzwiczki pieca dobrze zakręcone.
To jednak może nie wystarczyć. – Zaczadzenie może być również spowodowane tym, że w zimie większość osób uszczelnia dokładnie otwory okienne i drzwiowe zabezpieczając się w ten sposób przed zimnem – wyjaśnia Ważny.
– Niestety przez to ogranicza się naturalną wymianę powietrza, a tym samym nie dostarcza wystarczających ilości tlenu do budynku. Gdy tlenu jest za mało, paliwo w urządzeniach grzewczych nie spala się do końca, a efektem jest powstanie tlenku węgla, który przenika do pomieszczeń ze względu na brak wentylacji.
Czad, który gromadzi się w pomieszczeniach, jest niewidoczny i niewyczuwalny. Objawami zatrucia są zawroty i bóle głowy, przymglenie świadomości, zaburzenia wzrokowe, uczucie odurzenia, nudności.
Jak więc ochronić w sezonie grzewczym swój dobytek i zdrowie? Strażacy mają kilka rad. – Nie wolno używać przenośnych urządzeń grzewczych bez atestów lub z uszkodzonymi przewodami i pozostawiać takich urządzeń bez dozoru – mówi Ważny.
– Nie można też rozpalać piecyków i kominków przy pomocy płynów łatwopalnych i składować materiałów palnych obok pieca czy urządzeń grzewczych.
Strażacy przypominają też, że istotne jest zadbanie o stan wentylacji i przewodów kominowych. Ważne to jest szczególnie w przypadku osób stosujących gorsze gatunki węgla.
ZATRUCIE CZADEM. CO ROBIĆ?
– zapewniamy jej dopływ świeżego powietrza
– wzywamy pomoc (pogotowie, straż pożarną)