Krasnostawski szpital ubiega się o certyfikat "Szpital bez bólu”. Jeśli go dostanie, najbardziej skorzystają na tym pacjenci pooperacyjni.
Do tego własnie zmierzają działania, których ukoronowaniem będzie otrzymanie certyfikatu. Aby jednak to nastąpiło, szpital musi spełnić kilka warunków.
– Nasi lekarze i pielęgniarki z oddziałów zabiegowych, przeszli już specjalne szkolenie – mówi Bijata. – Opracowaliśmy procedurę postępowania z pacjentami odczuwającymi ból i zabezpieczyliśmy niezbędny asortyment leków.
Pacjenci mają dostęp do ulotek informacyjnych. Do tego prowadzimy specjalne "karty uśmierzania bólu” i cztery razy dziennie sprawdzamy u pacjentów za pomocą specjalnych linijek, jaki poziom bólu odczuwają.
Specjalne postępowanie zarezerwowane jest dla pacjentów po operacjach. Dlatego krasnostawski szpital stosuje nowe procedury na czterech oddziałach: chirurgicznym, ginekologicznym, urologicznym i okulistycznym. Miesięcznie obejmują one 120-130 pacjentów.
Przed zabiegiem są informowani, jakiego bólu mogą się spodziewać po operacji i w jaki sposób będzie on uśmierzany. Oczywiście, jak tłumaczy Bijata, środki uśmierzajace ból podawane były, podobnie jak w innych szpitalach, także wcześniej.
– Ale nowe procedury pozwalają bardziej uporzadkować leczenie pacjenta pooperacyjnego – tłumaczy dyrektor. – Pomagają też w analizie skuteczności stosowanych leków. Sprawiają też, że pacjent jest pod baczniejszą obserwacją, dzięki czemu można skuteczniej reagować w przypadku dolegliwości bólowych.