W poniedziałek po południu policjanci drogówki zmierzyli prędkość citroena. Kierowca w terenie zabudowanym jechał 85 km/h, postanowili go więc zatrzymać do kontroli.
Kierowca zignorował sygnał do zatrzymania i gwałtownie przyspieszył. Policjanci ruszyli w pościg, lecz kierujący nie reagował na sygnały dźwiękowe i błyskowe. Po kilkuset metrach skręcił w drogę gruntową, zatrzymał się i porzucił pojazd. Dalej uciekł na piechotę.
Okazało się, że w porzuconym samochodzie, bez opieki, mężczyzna pozostawił swojego dwuletniego syna. Funkcjonariusze ustalili personalia dziecka. Na miejscu zjawiła się ciotka chłopca i wspólnie z nią policjanci odwieźli chłopca do domu. Tam odebrała go zaskoczona matka, która oświadczyła, iż wykonywała prace polowe a dzieckiem miał opiekować się ojciec.
Mężczyzna około godziny 21 sam zgłosił się na Posterunek Policji w Żółkiewce. Badanie alkomatem wykazało, iż był trzeźwy. 43-letni mieszkaniec gm. Rudnik tłumacząc swoje zachowanie powiedział, iż nie posiada prawa jazdy, gdyż zostało mu zatrzymane za jazdę w stanie nietrzeźwości. Nie potrafił określić co nim kierowało, że zostawił bez opieki dziecko w samochodzie. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd.