Przez lata były fikcją. Przez lata przyjezdni zastanawiali się, do czego służą drogowskazy w Chełmie, które na nic nie wskazują. Prawdą jest, że kierowały do zabytków, ale napisy dawno temu wyblakły
W orientacji w terenie miały też pomagać mapy turystyczne. Te ustawione w mieście dawno stały się nieaktualne, a pleksi na nich zmatowiała do tego stopnia, że niewiele można odczytać. Tablicę na ul. Lwowskiej sprzedawcy zaadaptowali na miejsce, gdzie można było sobie przykleić ogłoszenie drobne.
Okazuje się, że Chełm od blisko 20 lat nie ma nie tylko własnej mapy turystycznej. Nie ma też przewodnika turystycznego z prawdziwego zdarzenia. W efekcie turyści błądzą w poszukiwaniu atrakcji. A tych – jak twierdzą chełmscy regionaliści – wcale nie brakuje.
Wysiłek promocyjny miasta ogranicza się w zasadzie do punktu informacji turystycznej, gdzie można kupić sobie na pamiątkę magnesik, chorągiewkę, widokówkę i kubek. Najwyraźniej ma się to zmienić.
– Stare i wyblakłe drogowskazy turystyczne zlokalizowane w centrum miasta, m.in. na pl. Łuczkowskiego, deptaku czy przy Hotelu Kamena, kilka dni temu zostały zdemontowane przez pracowników MPGK. Znaki, które wskazują przyjezdnym atrakcje turystyczne Chełma, zostaną odświeżone i ponownie umieszczone na swoich miejscach – informuje Gabinet Prezydenta Miasta Chełm.
Mają też zostać odnowione tzw. witacze – przy drogach wjazdowych do Chełma ze strony Lublina, Krasnegostawu, Włodawy, Dorohuska i Hrubieszowa.
Tak jak w każdym polskim mieście, będą też tablice, które przedstawiać mają największe atrakcje turystyczne miasta.
– Jedną z rozważanych koncepcji jest m.in. zamiana kompleksu budowli popijarskich, wśród których główny obiekt stanowi Kościół Rozesłania Świętych Apostołów, na osiedle Dyrekcja. Chcemy tchnąć w tę dzielnicę nowe życie i jeszcze mocniej zainteresować nią turystów, którzy przyjeżdżają do Chełma – dodają urzędnicy