Rozmowa z Ewą Piasecką, zastępcą dyrektora Poleskiego Parku Narodowego
• Bardzo daje się wam susza we znaki?
– Osobliwością Poleskiego Parku Narodowego są jeziora, stawy, tereny podmokłe i co związana z tym wodna fauna i flora. Robimy wszystko, aby zatrzymać w parku wodę. Przez ponad 20 lat zasypywaliśmy rowy melioracyjne, budowaliśmy groble i tamy. Gdyby nie te zabiegi to w obecnych warunkach wody w parku nie byłoby w ogóle.
• Z roku na rok ma być coraz gorzej.
– Naukowcy zapowiadają, że za sprawą coraz bardziej upalnego lata problem niedoboru wody w parku będzie się pogłębiał. Na domiar złego spodziewamy się łagodnej zimy z niedużymi opadami śniegu. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak kontynuować prace w celu zatrzymania wody w parku i jego otulinie. Jej poziom monitorujemy na bieżąco.
• Jak zwierzęta znoszą upały?
– Bobry i wydry przeniosły się z wyschniętych rowów i torfiarek do jezior i stawów. Nasi leśnicy nie natknęli się jeszcze na zwierzę padłe z upału, bądź takie, które z tego powodu wymagałoby pomocy człowieka. Problem był jedynie z bocianami. Wiele młodych zostało wyrzuconych przez rodziców z gniazd. Tak jakby ptaki zakładały, że w warunkach suszy nie zdołają ich wykarmić. Musieliśmy się także zaopiekować dorosłymi bocianami po ich z liniami wysokiego napięcia.
Podejrzewamy, że stały się nieostrożne wskutek upałów. Był moment, że w naszym Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Załuczu Starym przebywały 32 bociany. Tak dużo naraz jeszcze tam nie było. Naszymi bocianami opiekuje się lekarz weterynarii Marcin Mikusek.
• Mimo upałów park jest odwiedzany przez turystów?
– Tak, chociaż przyznaję, że przejście jedną z naszych ścieżek w obecnych warunkach pogodowych to nie lada wyczyn. Na taką wyprawę koniecznie trzeba zabrać ze sobą wodę i coś na głowę. Ale jest i dobra wiadomość. Za sprawą suszy w parku nie dokuczają komary.
• Będą w tym roku grzyby?
– Przy tak wysokich temperaturach jak obecnie grzybnia nie ma szans. Musiałoby długo i obficie padać, aby nastąpił jej rozwój.
• Może doczekamy się tego jeszcze przed jesienią?
– Praktycznie jesień już do nas zawitała. Szczególnie brzozy zaczęły gubić liście. Inne rośliny bronią się zwijając listki tak, aby jak najmniejsza powierzchnia była wystawiona na słońce. Wszyscy z utęsknieniem czekamy na deszcz.