W niedzielę w amfiteatrze w Siedliszczu rolnicy z powiatu chełmskiego świętowali dożynki powiatowe. Pogoda na imprezę była wymarzona. Nic więc dziwnego, że do Siedliszcza ściągnęły prawdziwe tłumy.
Nie zabrakło tradycyjnych obrzędów dożynkowych. Chlebem i solą powitali gości starostowie dożynek: Renata Chęć z Poniatówki (gm. Leśniowice) i Janusz Maziarz z Marynina (gm. Siedliszcze).
W programie dożynek znalazły się też konkursy. Reprezentacje gmin prześcigały się w tym, kto upiekł najlepszy tradycyjny chleb, uwił najładniejszy wieniec dożynkowy i przygotował najbardziej imponujący kosz owocowo-warzywny.
Dożynkowi goście podziwiali prezentowane na stoiskach ludowe rękodzieło oraz smakowali regionalne dania przygotowane przez wiejskie gospodynie. Wśród nich m.in. opiekane pierożki z kapustą oraz pasztet z cukinii. Dla tych, co wolą bardziej treściwe dania był nawet prosiak z rożna.
Można było obejrzeć wystawy sprzętu rolniczego i płodów rolnych, oraz artystyczne prezentacje przygotowane przez lokalne zespoły ludowe oraz ukraiński zespół z rejonu kowalskiego. Ten ostatni zaprezentował się w ramach jubileuszu dziesięciolecia współpracy samorządów powiatu chełmskiego i rejonu kowelskiego.
Co jeszcze działo się na imprezie?
Zainteresowani mogli spotkać się z Powiatowym Rzecznikiem Konsumentów oraz urzędnikami Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie i skorzystać z ich porad.
Podczas dożynek wolontariusze Stowarzyszenia "Pamięć i Nadzieja” zbierali do puszek datki na sfinansowanie budowy Pomnika ku czci Polaków, ofiar zbrodni dokonanych na Kresach Wschodnich.
Każdy, kto chciał, mógł też wesprzeć towarzyszącą dożynkom akcję krwiodawstwa. Jedną z takich osób był Ryszard Rozwałka z Ciechanki (gm. Łęczna). – Jestem honorowym krwiodawcą i oddałem już ponad 25 litrów krwi – mówi pan Ryszard. – Dziś też skorzystałem z okazji, aby wesprzeć akcję.
Starostowie
Gospodarstwo Państwa Chęć to obecnie także jedno z największych na terenie powiatu i na Lubelszczyźnie pod względem produkcji mleka. Gospodarstwo jest trakcie modernizacji, która zakończy się jeszcze w tym roku. Właściciele wybudowali nową oborę dla 120 sztuk bydła, która jest w pełni zmechanizowana i jest najnowocześniejszym tego typu obiektem na terenie powiatu.
Janusz Maziarz wraz z żona Elżbietą oraz synami Pawłem lat 18 i Patrykiem lat 15 prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 112,24 hektara. Gospodarstwo nastawione jest na produkcje roślinną. Główne uprawy to jęczmień, pszenica i koniczyna.
Gospodarstwo wyposażone jest w nowoczesny sprzęt rolniczy. Właściciel powiększa i unowocześnia swoje gospodarstwo, między innymi planowaną inwestycją jest budowa magazynów zbożowych.