Już w sobotę Zbereże nad Bugiem połączy z ukraińskimi Adamczukami most pontonowy. Przez dwa dni każdy będzie mógł z niego skorzystać. Wystarczy mieć ze sobą paszport.
Imprezę pod hasłem "od dobrosąsiedztwa regionalnego do partnerstwa międzynarodowego” przygotowali gospodarze gminy, powiatu włodawskiego oraz Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza w Lublinie.
W programie (start w sobotę o godz. 10) przewidziano między innymi transgraniczny turniej służb mundurowych, piknik i jarmark nadbużański, spływ kajakowy i rowerowy rajd, wycieczki autokarowe po okolicy i na Pojezierze Szackie po drugiej stronie Bugu.
Do tego jeszcze zaplanowano konferencję na temat współpracy transgranicznej na obszarach Powiatu Włodawskiego i Rejonu Szackiego oraz dyskusję poświęconą perspektywom rozwoju społeczno gospodarczego.
– Nie ukrywam, że wiążemy z tą imprezą duże nadzieje – mówi Janusz Kloc, starosta włodawski. – Wierzymy, że będzie to kolejny krok w naszych staraniach o wybudowanie i otwarcie w Zbereżu międzynarodowego przejścia granicznego z Ukrainą. Nasi wschodni partnerzy są tym równie żywotnie zainteresowani. Upatrujemy w tym wielkiej szansy na nie tylko turystyczny rozwój naszych regionów.
Starosta zwraca uwagę, że mamy trzy Polesia: Lubelskie, Szackie i Przyduże Poleskie na Białorusi. Jego zdaniem właśnie Zbereże ma szansę stać się swoistym zwornikiem tej podzielonej krainy.
– Organizując Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa chcemy udowodnić, że uruchomienie granicznego przejścia w Zbereżu oraz znalezienie na ten cel pieniędzy jest możliwe – dodaje starosta. – Dlatego zaprosiliśmy na naszą imprezę wojewodę, marszałka konsulów generalnych i honorowych oraz przedstawicieli ministerstw. To będzie najlepsza okazja do wyartykułowania naszych potrzeb i determinacji w dążeniu do ich spełnienia.
Jeśli graniczne przejście w Zbereżu wreszcie powstanie, to będzie wiodła przez nie najkrótsza droga z Europy na Pojezierze Szackie, będące naturalnym przedłużeniem Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego.
Budowa takich przejść pozostaje w gestii ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz spraw zagranicznych.
Zdaniem Kloca ministrowie mogą jednak spowodować, aby podległego im wojewodę mógł zastąpić w tych staraniach właśnie starosta. Ten m.in. miałby możliwość skorzystania z unijnego programu Polska-Białoruś-Ukraina.