Działacze klubu z Chełma potwierdzili pierwszy transfer. Po dziewięciu latach do ekipy biało-zielonych wraca bramkarz Sebastian Ciołek, który ostatnio był zawodnikiem Sokoła Sieniawa. To jednak nie koniec, bo poszukiwania kolejnych, doświadczonych zawodników trwają.
Golkiper ostatnie kilka lat spędził w Stali Kraśnik. I trzeba przyznać, że był czołową postacią ekipy niebiesko-żółtych. W zimie rozwiązał jednak umowę i przeniósł się do trzecioligowca z Sieniawy. W barwach Sokoła zdążył jednak rozegrać tylko jeden mecz, bo z powodu koronawirusa sezon 2019/2020 został zakończony przedwcześnie. Teraz 29-letni golkiper zdecydował się na powrót do Chełmianki, w której poprzednio grał w latach 2010-2011. Umowa została podpisana na rok.
– Po zakończonych przedwcześnie rozgrywkach i decyzji, że wszystkie drużyny zostają w trzeciej lidze, przeanalizowaliśmy bardzo wnikliwie naszą sytuację przede wszystkim tę finansową. Uznaliśmy, że uda się zbudować budżet, który pozwoli nam w nowym sezonie skutecznie powalczyć o pozostanie w trzeciej lidze. Żeby tak się stało, drużynę musimy solidnie wzmocnić, dlatego też postanowiliśmy pozyskać kilku doświadczonych już piłkarzy. Pierwszym jest właśnie Sebastian Ciołek, bo zespół należy budować od defensywy. Cieszymy się, że Sebastian po dziewięciu latach wraca do Chełmianki. Zresztą sam zawodnik chciał też do nas przyjść, a wiadomo, że jeśli obie strony chcą, to wtedy łatwiej o osiągnięcie szybszego porozumienia. Tak też było w przypadku Sebastiana – mówi Grzegorz Gardziński, prezes biało-zielonych cytowany przez klubowy portal.
Wzmocnienia wszystkich formacji
Inne formacje także mają zostać wzmocnione. A rozmowy już trwają. Według plotek posiłki mogą przyjść z Hetmana Zamość i Lewartu Lubartów.
– Jesteśmy po pierwszych spotkaniach z dwoma doświadczonymi defensorami, w najbliższych dniach będziemy rozmawiać w sprawie pozyskania defensywnego pomocnika, skrzydłowego i napastnika. Szukamy też środkowego pomocnika, kreatywnego, o dobrym przeglądzie pola. Naszym celem jest zbudowanie szerokiej kadry, mieszanki rutyny z młodością – przyznaje na klubowym portalu Jan Konojacki, trener klubu z Chełma.
Obecnie podopieczni trenera Konojackiego mają przerwę w treningach. Po tygodniu wznowią indywidualne zajęcia, a 20 czerwca ruszą z przygotowaniami do kolejnych rozgrywek. – Na pewno będziemy mocniejsi niż na wiosnę. Cieszymy się z transferu Sebastiana, ale zdajemy sobie sprawę, że do każdej formacji potrzebujemy więcej doświadczenia. Mam nadzieję, że powolutku będziemy kompletowali kadrę – wyjaśnia trener Konojacki.
Młodzieżowców szukać nie muszą
Nie będzie za to problemu z młodzieżowcami. Biało-zieloni mają kilku utalentowanych graczy i chcą dać im szansę w sezonie 2020/2021. Chodzi o: Jakuba Szymkowiaka, Rafała Dobrzyńskiego, Dawida Salewskiego, Michała Grądza, Pawła Wójcickiego, Piotra Adamskiego, Dominika Dąbrowskiego, Dawida Lewkowicza, a także Kamila Leśniaka. – Mamy ten komfort, że nie brakuje u nas młodzieży, dlatego będziemy stawiali na swoich chłopaków. Na pewno są perspektywiczni – dodaje opiekun Chełmianki.
Z innych wieści kadrowych trzeba dodać, że nową umowę podpisał także Kacper Duduś. W klubie zostaje także najlepszy strzelec z poprzedniego sezonu Wołodymyr Hładki. Ukrainiec ma jeszcze przez rok ważny kontrakt i ma ponownie pojawić się w Polsce na początek przygotowań.
Sparingi i Puchar Polski
Skoro będą transfery, to wiadomo, że dla niektórych graczy zabraknie miejsca w zespole. Na razie pewne jest jednak odejście tylko Piotra Dajosa. – Był do nas wypożyczony i wszystko wskazuje na to, ze wróci do Opolanina Opole Lubelskie. Co do innych nazwisk, to rozmowy trwają – mówi trener Konojacki.
Wiadomo już także, z kim bialo-zieloni zmierzą się przy okazji okresu przygotowawczego. 27 czerwca pierwszym rywalem będzie Tomasovia Tomaszów Lubelski. Później kolejnymi będą za to: Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski, Granit Bychawa, Victoria Żmudź i Unia Białopole. Do rozegrania będzie jednak jeszcze Puchar Polski z sezonu 2019/2020. A w nim Chełmianka zagra na pewno z Kłosem Gmina Chełm w ramach okręgowego półfinału. Jeżeli wygra, to w finale może się jeszcze zmierzyć ze Startem Krasnystaw lub Spartą Rejowiec Fabryczny. A później może być jeszcze: półfinał i finał na szczeblu województwa.
– Puchar Polski może wzbogacić jeszcze nasz plan sparingów. Nie wiemy jeszcze dokładnie, kiedy zostaną rozegrane mecze, dlatego niewykluczone, że niektóre sparingi, jakie zaplanowaliśmy jednak nie dojdą do skutku – wyjaśnia trener biało-zielonych.