Lublin: W piątek startuje pierwsza edycja Festiwalu Opowiadaczy "Słowo Daję”.
Archaiczna stylizacja nie jest artystyczną fanaberią, lecz zabiegiem uzasadnionym merytorycznie. Na imprezie usłyszymy głównie stare historie, mające w niektórych przypadkach wieleset lat. Ich opowiadanie było w ostatnich czasach w naszym kraju w zaniku.
Teraz powoli się odradza. "Człowiek, żyjąc dziś w dobie kultury obrazkowej, audiowizualnej i tabloidalnej, potrzebuje alternatywy w komunikacji międzyludzkiej. Chaos medialny, reklamowy, oparty o gotowe skojarzenia i oczywiste obrazy zaciera aktywność wyobraźni, a wyobraźnia jest głównym narzędziem, które stworzyło świat współczesny” - piszą organizatorzy.
I dodają: "Storytelling revival, czyli światowy ruch odnowy tradycji opowiadania historii ma miejsce ostatnimi czasy również w Polsce”.
W Lublinie inicjatorami odrodzenia opowiadactwa byli ludzie z Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN”. Instytucja z ulicy Grodzkiej prowadzi od paru lat akcję "Historia mówiona” i wystawia opowiadackie spektakle. Dwa z nich usłyszymy na festiwalu.
Najnowszy, zatytułowany "Opowieści z Bramy”, otworzy imprezę w piątek o godz. 15. Witek Dąbrowski na podwórku w Bramie Grodzkiej przytoczy teksty literackie, dokumenty i relacje świadków, opisujące niezwykłe miejsce, jakim jest Brama Grodzka, i związane z nim historyczne i mityczne postaci.
Najstarszy, zatytułowany "Był sobie raz”, Dąbrowski zaprezentuje na finał festiwalu, w niedzielę o godz. 20 w Bramie Krakowskiej. Spektakl według I.B. Singera to zabawna historia Żyda Szlemiela, który, znudzony życiem w Chełmie, postanawia wyruszyć do wielkiego Lublina.
Na festiwalu usłyszymy też persko-arabsko-indyjskie baśnie i żydowskie historie purimowe, afrykańskie mądrości spod baobabu i opowieści kaszubskie. Wystąpią m.in. Sonia Usarek, Michał Malinowski, Bartosz Ignacy Wrona, Agnieszka Aysen Kaim i Jarek Kaczmarek.
Więcej informacji na stronie www.ck.lublin.pl