W nowych miejscach pojawi się w tym roku Carnaval Sztukmistrzów (28–31 lipca). Nie zmienia się za to cel artystów: bawić, zdumiewać i... mrozić krew w żyłach. Chodząc po linach nie zawsze będą do nich przypięci, a widzom zaproponują kurs rzucania nożem. Oświetlenie kamienic? Owszem, będzie.
O ile w zeszłym roku głównym gwoździem programu był ognisty występ na pl. Zamkowym, o tyle teraz jednego gwoździa nie będzie. Mają być dwa i to dokładnie w tym samym czasie. Żeby obejrzeć oba spektakle trzeba będzie jednego dnia wybrać się na zamkowy dziedziniec, a drugiego na skwer przy Olejnej. – Są to nowe miejsca, dotąd nie eksplorowane przez festiwal – mówi Grzegorz Rzepecki, dyrektor Warsztatów Kultury.
Przy Olejnej dwóch Włochów ma skakać po ścianie, którą zmienią w coś w stylu kreskówek z lat 80. i komputerowych gierek, włącznie z Pacmanem i policyjnymi pościgami. Zaś na dziedzińcu Zamku widzowie zobaczą lalkarski zwierzyniec bez zwierząt.
Kolejnym nowym miejscem na festiwalowej mapie jest plac przed Teatrem Andersena. Inaczej niż zwykle mają też być rozwieszone liny, jedna z nich ma być rozpięta między Ratuszem a Bramą Krakowską. Po linach spacerować mają goście z 30 krajów świata, w tym z USA, Australii, Peru, Kanady czy Brazylii. – Te gwiazdy przyjeżdżają za darmo, tylko za zwrot kosztów – mówi Wojciech Sieńko, jeden z organizatorów.
Wśród tychże gości zapowiadany jest śmiałek, który zdołał przejść po linie wiszącej na wysokości 600 m (ponad trzy Pałace Kultury) i długiej na 1020 metrów (jak od Bramy Krakowskiej do Ogrodu Saskiego). Wrażenie mogą robić i ci, którzy nad Rynkiem mają chodzić po linie, do której nie będą przypięci. W razie potknięcia spadną na siatkę.
Bez zadzierania głowy będzie można oglądać ulicznych artystów m.in. z Kirgistanu, Izraela czy Argentyny. Zapowiadana jest m.in. żonglerka wiadrami, cyrkowiec z walizkami w walizkach zapakowanych w jeszcze inne walizki, klauni zabawiający dzieci, maczugi, pochodnie, meloniki i uliczni grajkowie. Widzowie będą mogli się też zapisać na nietypowe warsztaty. – M.in. rzucania nożami, strzelania z bicza, fitness palców... – wylicza Marta Kuczyńska, jedna z koordynatorek.
Tradycyjnie już barwna iluminacja ozdobić ma Rynek, kolorowo ma być też na pl. Po Farze. Iluminację funduje sponsor. Budżet Carnavalu Sztukmistrzów to 850 tys. zł, w tym 150 tys. od ministra kultury. Po stronie miasta jest za to promocja za kwotę 450 tys. zł obejmująca m.in. 100 billboardów.
Za darmo będzie wszystko oprócz pięciu spektakli, na które bilety po 15 zł będą sprzedawane od 4 lipca (ticketpro.pl).