Mnóstwo ulicznych instalacji, niecodzienne widowiska, nieszablonowi artyści i tylko jedna noc na to, żeby wszystko zobaczyć, chociaż obejrzenie wszystkiego jest w zasadzie niewykonalne. W nocy z soboty na niedzielę Lublin będzie tętnić życiem za sprawą Nocy Kultury, która jak zwykle przyciąga tłumy.
Główną gwiazdą tegorocznej Nocy Kultury ma być ul. Olejna. To już tradycja, że artyści przeobrażają w tę noc jedną z lubelskich ulic, niekoniecznie dobrze znaną. W poprzednich latach mieliśmy ozdobiony Żmigród, Rybną, czy Podwale, w tym roku padło na Olejną.
– Wybraliśmy ją, bo jest kolejną uliczką, na którą się nie chodzi zbyt licznie – wyjaśnia Joanna Wawiórka-Kamieniecka, zawiadująca Nocą Kultury.
Jak trafić na miejsce? Wystarczy wejść na Stare Miasto przez Bramę Krakowską i zaraz za apteką skręcić w lewo.
Co na Olejnej
Już na samym początku uliczki zobaczymy wielką księgę, mającą ponad 3 metry. Dalej nad głowami przechodniów zawiśnie aż 100 lampionów w kształcie liter z trzech alfabetów, które przez wieki współistniały w Lublinie: łacińskiego, cyrylicy i hebrajskiego. Lampiony przygotowuje Jarosław Koziara.
Na ulicy zobaczymy też girlandę z książek i balonów, na jednej ze ścian mają być wyświetlane wiersze, będzie też wielkoformatowy rysunek wykonany kredą. Na placyku staną biurka z maszynami do pisania, do których będzie można zasiąść. – Maszyny będą czekać na palce – zachęca Wawiórka-Kamieniecka. Poza tym każdy chętny będzie mógł się wpisać do pamiątkowej księgi.
Jeżeli rozejrzymy się nieco bardziej, dostrzeżemy ukryte na Olejnej palindromy. Co to takiego? To wyrażenia, które brzmią tak samo czytane wprzód i wspak, np. „Zakopane na pokaz”, „Kamil ślimak” lub „Wół utył i ma miły tułów”. W polszczyźnie jest tego więcej.
Na Olejnej zobaczymy również książkę, która została... uszyta, a także instalację artystyczną przygotowaną przez artystów z Chile, których zainspirowała architektura lubelskiego Starego Miasta. Kolejną atrakcją będzie animacja stworzona ze 180 rysunków zamkniętych w urządzeniu wyposażonym w korbkę, której pokręcenie ożywia obraz.
Nie tylko tutaj
Instalacje artystyczne odmienią także wiele innych miejsc. Z Olejnej można się przespacerować przez pl. Rybny, a po drodze zajrzeć w okna kamienicy przy Rybnej 9. Będzie to spojrzenie w przeszłość, na codzienne życie z ubiegłego wieku. Tuż obok znajdziemy Zaułek Hartwigów, czyli schody prowadzące w stronę Kowalskiej. Popłynie nimi cała ławica szklanych rybek.
Wróćmy jednak na pl. Rybny, skąd dalej można przejść w stronę Grodzkiej przez wąziutką ul. Ku Farze. Tę, która często służy nowożeńcom za plener fotograficzny. Tej nocy będzie galerią sztuki, na ścianach kamienic zawisną fotografie, będą też kwiaty oraz najprawdziwszy neon. Natomiast całą ścianę neonów zobaczymy wychodząc na pl. Po Farze.
Plac będzie kolejną galerią sztuki. Zobaczymy tutaj m.in. zwisającą z jednej z kamienic pracę artystyczną zmontowaną z egzotycznych kwiatów. – Będzie to instalacja zawierająca w sobie szklane probówki – zdradza Paweł Adamiec, który przygotowuje tę niecodzienną instalację.
Na pl. Po Farze zobaczymy jeszcze kilka innych prac, w tym choćby instalację ze starych ram okiennych pozwalającą spojrzeć na świat z kamienicy, której nie ma, oczywiście przy użyciu wyobraźni.
Z placu warto zejść na chwilę schodami prowadzącymi do ul. Podwale i zajrzeć na Błonia pod Zamkiem. Uprzedzamy: nie będzie tu nic wesołego, za to będzie można pogrążyć się w zadumie nad dramatyczną historią Lublina. Biegnąca niedaleko Zamku ścieżka prowadząca w stronę centrum handlowego przy al. Unii Lubelskiej była przed wojną ulicą Krawiecką, jedną z uliczek żydowskiej części miasta. W czasie wojny Niemcy wymordowali jej mieszkańców, a budynki zburzyli. W tę noc na ziemi zaznaczone będą fundamenty nieistniejących budynków.
Pstryk, pstryk!
Lista obiektów do sfotografowania (i pokazywania tym, którzy zostali w domu) jest znacznie dłuższa. Wróciwszy na pl. Po Farze wcale nie trzeba się tłoczyć na Grodzkiej, choć do 2 w nocy można tu będzie zobaczyć tam ogród deszczowy (w bramie Grodzkiej 5a).
Można też zajrzeć na Archidiakońską (gdyby ktoś nie wiedział: ulica „koło domu Palikota”). W jednej z niszczejących tu kamienic zobaczymy wystawę dziecięcych rowerków sprzed wielu lat. Podświetlone eksponaty przygotowano z okazji 126-lecia środowiska lubelskich cyklistów. Tak, to kolejna lekcja historii. Pierwsze rowery pojawiły się w Lublinie pod koniec XIX w., a Lubelskie Towarzystwo Cyklistów założono w 1893 r., czyli w roku, w którym wynaleziono pierwsze przerzutki.
W bramie przy Złotej 1 będzie czekać kolejna instalacja artystyczna - ludzka postać pokryta mozaiką z luster, w których będzie można się przeglądać. przy Złotej 5 studenci Wydziału Artystycznego UMCS szykują niespodziankę i nie chcą zdradzić nic więcej. Z kolei na staromiejskim Rynku obok Trybunału Koronnego uwagę przechodniów mają przykuwać dwa olbrzymie abażury wykonane techniką makramy, która polega na mozolnym wiązaniu ze sobą sznurków.
Na Rynku mamy kolejny wybór: pójść z tłumem w stronę Bramy Krakowskiej, czy dać sobie szansę na obejrzenie czegoś więcej? Wychodząc ze Starego Miasta pod Wieżą Trynitarską (czyli koło archikatedry) można przejść na drugą stronę ul. Królewskiej, poszukać kamienicy nr 17 i wejść na jej podwórko (czynne do północy), gdzie znajdziemy baśniowy świat z krainy Oz.
Którąkolwiek drogą pójdziemy przed Bramę Krakowską, będziemy mogli wejść przed Ratuszem do wnętrza... aparatu fotograficznego i spojrzeć na świat przez dziurkę. Nie będzie to urządzenie, które przychodzi nam na myśl, gdy mówimy „aparat fotograficzny”, bo do utrwalania obrazu nie trzeba ani jednego kabelka, tylko pudełkom, które nie przepuszcza światła, dziurka i coś światłoczułego. Taki zestaw nazywa się camera obscura. Przed Ratuszem mają też świecić lampiony, a jeśli znajdziemy się tu dość wcześnie (sporo przed zmierzchem), możemy trafić na pokaz mody średniowiecznej, zaś zerkając mamy szansę dostrzec popisy akrobatów. Na drugim końcu deptaka, przy pedecie, będzie występować żongler z iluzjonistą.
Na pl. Litewskim…
Kto zechce, ten będzie mógł na pl. Litewskim strzelić sobie fotkę w guślarskim kostiumie. Między drzewami zawisną hamaki, koło pomnika Unii Lubelskiej pojawią się maki, a kolejna instalacja artystyczna znajdzie się obok topoli posadzonej w miejscu nieodżałowanego Baobabu. Zobaczymy tutaj studenckie wariacje na temat postaci uchodzącej za symbol kiczu - krasnala ogrodowego.
Pamiętacie, co się stało z Pocztą Polską w poprzednią Noc Kultury? Pękały mury budynku, po fasadzie pełzały dziwne obiekty, a wszystko za sprawą światła sterowanego komputerem. Ta sama technika mappingu, choć z innymi efektami wizualnymi, zawładnie fasadą Pałacu Czartoryskich. Mowa o budynku stojącym przy pl. Litewskim między hotelem Europa a ul. Radziwiłłowską, tuż obok Wydziału Politologii UMCS. Z kolei wydziałowy balkon stanie się jedną ze scen muzycznych.
Do posłuchania
Scena na budynku Wydziału Politologii posłuży w Noc Kultury czterem grupom. O godz. 19 zagra Eddie Hai (piosenka artystyczna), o godz. 20 Złote Twarze Live Band (elektronika), o godz. 21.30 Skarby zapowiadane jako „retro-futurystyczna ścieżka dźwiękowa miasta”, zaś o godz. 22.40 Maciejowa Kapela (muzyka międzywojnia).
Nie będzie to jedyny grający balkon tej nocy. Przy Grodzkiej 7 ulokują się dwaj muzycy: kontrabasista Mariusz Bogdanowicz i improwizator Bogusław Byrski, znany jako Człowiek z Maszyną. Z balkonu Trybunału Koronnego od godz. 20 do 23.30 ma rozbrzmiewać muzyka klasyczna, zaś w klasztorze kapucynów od 20.15 będą śpiewać chóry. Na Archidiakońskiej przy fortepianie zasiądą uczniowie szkoły muzycznej im. Szeligowskiego oraz pianiści z Wydziału Artystycznego UMCS, a występy będą trwać od godz. 19 do 23.30.
Dużą dawkę jazzu będzie można przyjąć na dachu galerii handlowej VIVO! (dawne Tarasy Zamkowe) przy al. Unii Lubelskiej, gdzie muzyka na żywo zacznie grać o godz. 20, a gwiazdą wieczoru ma być Jazz Band Młynarski-Masecki (początek o godz. 22) serwujący jazzowe brzmienia z okresu międzywojennego.
Muzyką kusi także Most Kultury. Tutaj zabawa zacznie się o godz. 19 koncertem zespołu Odpust Zupełny (muzyka dawna), o godz. 20 scenę przejmie zespół wokalny Pasjonatta, o godz. 21 i 22 kolejno wystąpią ekipy Sound’s Good oraz Wita-Mina D, które poruszają się gdzieś pomiędzy reggae a jazzem.
Uliczna samba brazylijska będzie rozbrzmiewać wieczorową porą w pobliżu Ratusza, gdzie wystąpią grupy perkusyjne (od godz. 19), a po godz. 21 zespół B Brothers wykona improwizowane, akustyczne wersje polskich i zagranicznych przebojów.
Żal byłoby przegapić okazję do zapoznania się z nietypowym instrumentem muzycznym o nazwie harmonika szklana, który jest podłużną skrzynią kryjącą w sobie szklane misy wprawiane w ruch obrotowy, a dźwięk wydobywa się z nich poprzez pocieranie mokrym palcem. Dotyk powoduje wibracje mis, a dźwięk zależy m.in. od ich wielkości. Okazje będą tylko trzy: o godz. 20.15, 22.00 oraz o północy. Gdzie? Na wirydarzu klasztoru dominikanów, gdzie zaplanowane są również inne występy, które mają trwać od godz. 19. Dzięki uczniom szkoły muzycznej przeniesiemy się w świat filmów Disneya.
Przy stoliku
Różne muzyczne atrakcje szykują też lubelskie puby i inne lokale gastronomiczne. Dolce Vita przy Krakowskim Przedmieściu 36 zaprasza na spotkanie z kulturą latynoską. Próba Cafe przygotowała program zaczynający się od teatru towarzyskiego sięgającego zarówno po przedwojenne teatrzyki jak i po kabaret Dudek, sięgającym (godz. 19), przez występ Dżamana (godz. 20 współczesny człowiek-orkiestra), Michała Pastuszaka i Poławiaczy Pereł (godz. 21, piosenka autorska), lubelskiej grupy Koshyki (godz. 22) po grupę Pasażer (godz. 23).
Riders Pub przy 3 Maja 9 przygotował koncerty grup Backstage (godz. 19), Tyrada (godz. 20), Derbis Heir (godz. 21), Death Naturath (godz. 22), Niewinni (godz. 23). Spirala Blues&Jazz Bar przy Okopowej 9 zaprasza na koncert lubelskiego bluesmana Zbyszka Kowalczyka (godz. 22).
W Cafe Ramzes (Kołłątaja 3) będą koncertować: Wulkan (godz. 19), Aetherall (godz. 20), Taphonomy (godz. 20.30), Marazm (godz. 21), Headshot Five (godz. 22), Painless Violence (godz. 23), Eraserhead (północ). W Just Crafted (Cicha 2) wystąpią dwa zespoły: The Mind Seekers (godz. 20) oraz Vestige (godz. 21).
Do potańczenia
Skakać i pląsać można wszędzie tam, gdzie będzie grać muzyka, czyli na wspomnianych już powyżej koncertach. Do listy trzeba dopisać potańcówkę na pl. Litewskim, gdzie znalazło się miejsce dla tańca hawajskiego, tańców i przyśpiewek ludowych, tańców lubelskich, swinga, a nawet tanga przy muzyce z lat 30. i 40. Z kolei na pl. Rybnym można się spodziewać m.in. spektakli tanecznych oraz występów lubelskich seniorek. Ktoś ma ochotę na techno? Proszę bardzo, zaserwuje je pub Bila (Kołłątaja 6a).
A może na spektakl?
Noc Kultury nie mogła się obyć bez ulicznych spektakli. Ciekawie zapowiada się „Arrived” (pl. Po Farze, godz. 19 i 21) o przybyszach z nieodległej przeszłości, którzy inaczej postrzegają naszą teraźniejszość i zaskakują przechodniów zabawnym zachowaniem. Zobaczymy też in. kilkuminutowe „Momenty” koło dawnej siedziby Teatru Andersena (godz. 22, 23, północ), spektakl z muzyką na żywo „Reject Your Soul” o rybaku, którego miłość do syreny skłania do pozbycia się duszy (godz. 21.30 i 23.30, podwórko przy Grodzkiej 7), a cały cykl przedstawień przygotował Młodzieżowy Dom Kultury „Pod Akacją”.
To nie wszystko
Wymienione przez nas atrakcje nie wyczerpują jeszcze całego programu Nocy Kultury. Foldery z programem dostępne będą w punkcie informacyjnym na pl. Łokietka przed Ratuszem.