Wydawnictwo: A&M Records/Universal
Jednak wszyscy, którzy spodziewali się nowego wydawnictwa będą rozczarowani. Płytę otwiera surowy, intrygujący, sprawiający wrażenie niedopracowanego utwór "Hunted Down”, który znalazł się na EP-ce "Screaming Life. Później słuchamy kolejno utworów z płyt: Deep Six EP, Ultramega OK, Louder Than Love, Badmotorfinger, Superunknown, Down on the Upside. Jedynym w miarę świeżym utworem jest "Black Rain”. W miarę, ponieważ został nagrany już przy okazji sesji do albumu "Badmotorfinger” w 1991 roku.
Kolejna "nowośc” to zamykający płytę "Ritual Birth”, który do tej pory był dostępny jedynie na ścieżce dźwiękowej do filmu "Singles” z 1992 roku. Na krążku nie zabrakło oczywiście soundgardenowych smash hitów jak np. "Black Hole Sun”.
Muzycy Soungarden (a raczej wytwórnia która wydała płytę) doszli do wniosku, że "Telephantasm” należy solidnie wypromować, nie ograniczając się do jednej wersji albumu. Mamy więc wydanie standardowe, polskie dystrybuowane przez Universal, zagraniczne, oraz w wersji deluxe, poszerzonej o dwie płyty dvd z teledyskami oraz koncertowymi nagraniami grupy.
Nie zabraknie również trzypłytowego wydawnictwa na płycie winylowej. W konsekwencji dostajemy zatem tylko dwa utwory, których nie mogliśmy wcześniej usłyszeć na żadnym oficjalnym wydawnictwie pod szyldem Soundgarden. Jeśli chcemy zatem przekrojowo zapoznać się z twórczością zespołu, powinniśmy sięgnąć raczej po poprzednią składankę "A-Sides” z 1997 roku, niż zawracać sobie głowę "Telephantasm”.