Finał tegorocznego wydania konkursu Solo Życia odbędzie się w sobotę (26.09) w muszli koncertowej w Lublinie.
A to jeszcze nie wszystkie atrakcje imprezy organizowanej przez Mietka Jureckiego.
Solo Życia to przede wszystkim konkurs, mający wyłonić najlepszego rozrywkowego instrumentalistę roku. Najpierw jury ocenia nagrania z solówkami zagranymi do podkładu stworzonego przez Jureckiego. Potem najlepszych muzyków dopuszcza do koncertowego finału, w którym grają swoje solówki z żywym, zespołowym akompaniamentem.
Do tegorocznej, piątej edycji Solo Życia zgłoszenia nadesłało 154 instrumentalistów. – Nie tylko z kraju, także z Anglii i Niemiec – mówi Jurecki. – Jednak nie będziemy mieli jeszcze międzynarodowego finału, bo zagraniczni konkursowicze okazali się słabsi od Polaków. Wybraliśmy bardzo mocną siódemkę, których koncertowa rywalizacja zapewni słuchaczom dobre wrażenia artystyczne i wiele emocji.
W sobotę w muszli koncertowej bój o pierwsze miejsce stoczą Marcin Drabik (26 lat, Olsztyn), Paweł Jaworski (29 lat, Żeleźnik), Jacek Kawa (22 lata, Warszawa), Łukasz Kurpiewski (19 lat, Kutno), Bartosz Pawlik (18 lat, Ryki), Dariusz Rejmer (26 lat, Warszawa) i Damian Surow (27 lat, Kraków). Pierwszy z nich gra na skrzypcach elektrycznych, reszta – na elektrycznych gitarach.
– Dominacja gitarzystów nie wynika z preferencji jury, tylko z tego, że prezentują oni najwyższy poziom – twierdzi Jurecki. – A wysoki poziom wynika choćby z tego, że gitarowych szkół, warsztatów i podręczników jest najwięcej.
Konkursowi soliści zagrają z towarzyszeniem zespołu ubiegłorocznego laureata Marcina Kacperczyka wzmocnionym przez Jureckiego. – Będziemy wykonywać akompaniament w kółko, a oni będą na moje zaproszenie wchodzić po kolei na scenę i popisywać się swoimi solówkami – zapowiada były muzyk Budki Suflera. Start ok. godz. 19.
Werdykt jury poznamy mniej więcej godzinę później. Oczekiwanie wypełni koncert tria w składzie: Marek Raduli – gitary, Krzysztof Ścierański – gitara basowa, Przemysław Kuczyński – perkusja.
Na koniec koncert da grupa TSA. – Pamiętam ich występy z 1981 roku i słyszałem, jak grają w tym roku. I muszę powiedzieć, że nie ubyło im werwy. Za to przybyło umiejętności. Więc finał Solo Życia zapowiada się wystrzałowo – ocenia Jurecki. Będzie nie tylko atrakcyjny muzycznie, ale także bardzo widowiskowy. – TSA wjedzie do muszli w asyście motocyklistów z kilku klubów z całej Polski, którzy dadzą świetlno-dźwiękowy show – dodaje organizator.
Pozycje, które do tej pory zapowiedzieliśmy, to tylko druga część sobotniego wydarzenia w Ogrodzie Saskim. Całość zacznie się już o godz. 16. Na początek wystąpi reggae'owa grupa Sensithief – najzdolniejszy, zdaniem Jureckiego, młody lubelski zespól, laureat ostatniego Przeglądu Muzyki Różnej "Staś”. Następnie zagra śląska blues-rockowa ekipa KFM, która wygrała tegoroczny Festiwal Muzyczny im. Ryśka Riedla "Ku Przestrodze”.
Trzecim punktem programu jest koncert wykładowców szkoły Rock & Heavy Metal z Wrocławia. – Niejeden słuchacz będzie zaskoczony wyluzowanym wyglądem tych nauczycieli – przewiduje Jurecki. Pozycja czwarta to występ zespołu ubiegłorocznego laureata Solo Życia Marcina Kacperczyka ze Szczecina.
Wstęp wolny.