Wydawnictwo Czarne, stron 427, cena 49,50 zł
Znajdziemy tu zatem opowieść o młodych kulturystach, którzy za pomocą Mietka (metanabol) oraz teścia (testosteron) wzmacniają kable (czyli bicepsy), żeby mieć w obwodzie przynajmniej te 40 cm, zamiast wstydliwych 26, bo z takim wątłym ramieniem to wstyd pokazać się na "siłce”.
Ale już kilkanaście stron dalej natkniemy się na reportaż o poczuciu winy u kobiet po nielegalnej aborcji, w które wpędzają je obrońcy życia nienarodzonego, czy związków homoseksualnych (to opowieść o chłopczyku, który ma dwie mamy).
Jedną z ciekawszych opowieści jest historia dwóch przyjaciół, którzy szukali pieniędzy na rozkręcenie interesu, ale pech chciał, że trafili na wyrachowanego bandytę. To reporterski zapis tego, co widzieliśmy w filmie Krzysztofa Krauzego "Dług” – jednym z najlepszych obrazów polskiego kina po 1989 roku.
A kto jest ciekawy, jak kilka lat temu wyglądało życie za murami medialnego imperium ojca Tadeusza Ryzyka, powinien przeczytać reportaż dziennikarza-studenta, który na własnej skórze przekonał się, co to znaczy pobierać nauki w toruńskiej szkole – kuźni kadr Radia Maryja i TV Trwam. A moim cichym faworytem jest opowieść o byłych pracownikach PGR-u, którzy we własnych żołądkach przemycali narkotyki z egzotycznych krajów do Europy, by zarobić na czynsz i utrzymanie rodziny.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto sięgnąć po tę książkę. Mimo że to podsumowanie przełomowego dla nas 20-lecia, nie ma w niej grama polityki, nie ma słowa o komisjach śledczych, aferach, grubej kresce, planie Balcerowicza. Ten zbiór reportaży po raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że życie bez polityki i polityków jest o wiele barwniejsze.