![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-12/10ac13ba74e2260d0553d81812de091f.jpg)
Książki kucharskie dzielę na te, które chętnie obejrzę i odstawię na półkę oraz na te, które po obejrzeniu wykorzystam do upichcenia czegoś wspaniałego.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Książka Oliver’a to niewątpliwie ten drugi typ. Jest nie tylko pięknie wydana, ale i pomocna na co dzień. Wszystko dlatego, że nie znajdziemy w niej wymyślnych potraw, których wykonanie zajmuje 10 godzin. W przepisach nie ma też składników, których ze świecą szukać. Gotowanie z nią to ogromna przyjemność, dzięki której z naszej kuchni znika monotonia codziennych mielonych, czy innych schabowych, a jednocześnie pani domu nie popadnie w rozpacz.