
John Grogan - "Najdłuższa podróż do domu” (Znak)

Urodę dzieciństwa, czułość rodziców, kumplowanie, pierwsze miłości wspominamy z nostalgią po latach. Po wielu latach. Właśnie tak jak Grogan, który o tamtym czasie dorastania pisze z czułością, melancholijnie, z poczuciem,
że to się nie wróci.
W latach 60., kiedy nie było telewizorów, a chłopcy jeszcze nie podrywali na samochody, byli koledzy, koleżanki, była wspólna nauka palenia papierosów i młodzi przeważnie słuchali rodziców. Dziś Grogan wspomina to z sentymentem. Wychował się w domu katolickim, surowym, ale przecież jak każde dziecko w tej rodzinie był kochany. Odkrył nieco później, że to było najcenniejsze co wyniósł z domu.
Wcześniej jak całe jego pokolenie buntował się, szukał własnej drogi, miał grzeszki skrzętnie skrywane przed dorosłymi.
Piękna opowieść, prawdziwa, ciepła, napisana z poczuciem humoru.