Dom Wydawniczy REBIS
Później sojusznicy z reguły nie dotrzymywali obietnic. Podobnie było z Napoleonem, ale jego mit i uwielbienie dla cesarza nadal jest żywe. Może dlatego, że dość marnie skończył. Albo dlatego, że przecież przez moment dał łupnia Moskalom.
Jakkolwiek ten okres w życiu i dochodzeniu Bonapartego do sławy jest najbardziej znany, to przecież miał on za sobą sprawki - w dzisiejszym pojęciu - nieczyste i intencje dość złodziejskie. Takimi niewątpliwie charakteryzowała się Napoleona wyprawa do Egiptu.
Wyprawa - to słabo powiedziane. Raczej inwazja niespełna trzydziestoletniego przyszłego cesarza, który na afrykański kontynent wiózł "zachodnią cywilizację” w zamian zabierając dzieła sztuki i starożytności.
Wziął ze sobą uczonych i artystów nie tylko po to, aby nieść kaganek oświecenia Egipcjanom, lecz także dlatego, by potrafili ocenić, co ile jest warte... O tym raczej niechętnie się wspomina w kontekście późniejszych sukcesów strategicznych no i cesarskiej korony Bonapartego.
Paul Strathern, brytyjski pisarz i wykładowca opisuje, jak się sprawiał Napoleon w Egipcie, po co w istocie tam pojechał i jakie miał ambicje. Wyruszył na tamtą wyprawę z 40 tysiącami żołnierzy, ale jak autor sadzi, miał plany o wiele większe - chciał być drugim Aleksandrem Wielkim i ruszyć na podbój Indii.
Książka kapitalnie napisana z wielką swadą. Czyta się ją jak powieść historyczno-sensacyjną.