Porównań do "Imienia róży” nie da się uniknąć. Akcja "Odmieńca” rozgrywa się również w średniowiecznej Europie. I również jest śledztwo prowadzone w klasztorze.
Fabuła, mimo że miejscami naiwna i nazbyt uproszczona, jednak wciąga. Przygody Luki obchodzą czytelnika, który kibicuje mu, żeby ustalając prawdę sprawiedliwości stało się zadość.
Ciekawe w książce jest tło całej historii. Luca Vero zanim otrzymał misję, został wyrzucony ze swojego zakonu. Doszedł bowiem do wniosku, że gwoździe z krzyża Chrystusa, uznawane za relikwie, nie mogą być prawdziwe. Stwierdził to kiedy policzył ile kościołów i zakonów w całej Europie chwali się posiadaniem oryginalnych gwoździ. "Duchowni nie potrzebują samodzielnie myślących” - słyszy od swoich przełożonych. Wybiera go jednak papież, który wie że inteligentny człowiek może jednak do czegoś mu się przydać.
Luca zostaje rzucony pośród kobiety zamieszkujące klasztor we włoskim opactwie Lucretili. Zakonnice lunatykują, mają straszne wizje a na ich rękach pojawiają się stygmaty. Czy to jeden z symptomów zbliżającego się końca świata? Luca ma to ustalić i sprawdzić czy dziwne wydarzenia są sprawką Szatana, czy też może stoi za nimi ktoś z tego świata. W drugiej misji inkwizytor ma zbadać czy schwytany przez wieśniaków zwierz to stwór, który pożarł przed laty dziecko, a podczas pełni Księżyca przemienia się w wilkołaka. Na miejsce zjeżdża biskup ze swoją świtą, a wieśniacy już szykują kamienie, żeby zatłuc stworzenie. Zagadkę pomaga rozwikłać Iszrak, heretyczka, jedyna osoba bez klapek na oczach zasłaniających prawdę.
Philippa Gregory wprost wytyka głupotę szerzoną przez średniowieczny kościół. Isolda umie co najwyżej haftować i bywać na salonach. Jest bowiem znakomitą partią na żonę, a jej miejsce jest u boku mężczyzny. Albo w zakonie, jeśli rola gwałconej i poniżanej małżonki jej nie odpowiada. Została bowiem wychowana w głębokiej wierze i jest posłuszna woli ojca. Tymczasem jej przyjaciółka Iszrak, heretyczka i "niewierna”, świetnie strzela z łuku, umie się obronić i ma wiedzę potrzebną w codziennym życiu, bo w jej kulturze kobiety mogły się uczyć.
Gregory jest autorką biograficznych powieści historycznych, z których najgłośniejszą chyba są "Kochanice króla”. "Odmieniec” to zdecydowanie lżejsze podejście do historii. Całkowita fikcja, bo jak przyznaje sama autorka "zapragnęła napisać coś dla samej przyjemności pisania, w nadziei, że i wam się spodoba”. "Odmieniec” to I tom serii "Zakon ciemności”. Drugi tom "Stormbringers” w Polsce ukaże się wiosną 2014 roku. A w przygotowaniu są już dwa kolejne. I wydawca słusznie chyba założył, że seria zdobędzie popularność.