![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-08/9c292cd3d43df0dc0c1ced1ebadb50ce.jpg)
Książka zaczyna się w 1988 roku od przerażającej i nieujawnionej dotychczas zbrodni popełnionej w snobistycznej szkole dla chłopców.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Historia wychodzi na światło dzienne, gdy po latach na dorosłych już mężczyzn, byłych podopiecznych placówki polowanie zaczyna seryjny morderca. Jego tropem podąża Max Wolfie, żółtodziób w wydziale kryminalnym, na którego nikt z bardziej doświadczonych kolegów nie postawiłby nawet centa. Czy zdjęcie wykonane 20 lat temu doprowadzi go do tajemniczego mściciela?
Lee Child powiedział o tej książce, że jest znakomitą i trzymającą w napięciu powieścią. Autentyczną i bardzo ludzką zarazem. Cóż, z takim autorytetem nie wypada mi polemizować. Podpisuję się więc pod tym obiema rękami.