Jeśli ktoś po lekturze tych pamiętników spodziewa się na przykład wspomnień z dzieciństwa traumatycznych lub pięknych, albo pikantnych szczegółów z życia ojca – a na pewno takich nie brakło, lub też portretów karykaturalnych czy po prostu szczerych znajomych, przyjaciół, rodziny, więc jeśli ktoś tego się spodziewa to się rozczaruje.
Czuje się czytając, że autor skrzętnie pomija milczeniem pewne sprawy i wydarzenia, a już szczególnie malutko pisze o swojej rodzinie, o dzieciach, o życiu osobistym zupełnie, jak gdyby były to sprawy drugoplanowe. Znalazły się tu za kurtyną spraw wielkich – pamięci ojca i pielęgnowania jego kultu, ale też polityki, ideałów, przekonań.
Niestety ukochany syn tak dalece troszczył się o kryształowy wizerunek ojca, że z zapałem palił część ojcowskiej spuścizny, tę o której sądził, że może być nie dość doskonała lub – jego zdaniem kompromitująca. Ot, jaka szkoda dla literatury.
A przecież tysiąc stron (przetłumaczonych z francuskiego) czyta się nie tyle z zapartym tchem, co z ciekawością, odkrywając tamten mickiewiczowski świat ludzi będących jego przyjaciółmi, nieprzyjaciółmi, klimat niezwykły ówczesnej sprzed Powstania Styczniowego Warszawy o której pisze niezwykle interesująco ten zwolennik Polski od Dniepru do Odry.
Ta wyjątkowa książka pogłębia wiedzę historyczną, daje szerszy portret wieszcza nawet zakładając, że jest przez syna nawet nie "ubrązowiony”, a niemal pozłocony. Bardzo ciekawa lektura dla wytrwałych i naprawdę zainteresowanych Wielką Emigracją, polityką tamtych czasów no i samym Mickiewiczem.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl