Inauguracja III Art'n'Music Festival "Inne Brzmienia", Lublin, 9.07.10
Jak na festiwal o nazwie Inne Brzmienia przystało, ze sceny popłynęły dźwięki, jakich nie słyszy się na co dzień nie tylko w Lublinie, ale także w pozostałych miastach naszego kraju.
Najpierw była to unikatowa mieszanka stylistyczna hiszpańskiego zespołu Giulia y Los Tellarini. Zabrzmiał gustowny miks flamenco, rumby, tanga i chanson wykonywany tyleż profesjonalnie, co emocjonalnie. Nie była to może muzyka porywającą melodyjnością, ale słuchało się jej z zainteresowaniem.
Równie eklektyczna była propozycja muzyczna kryjąca się pod szyldem Harmonia. Międzynarodowa supergrupa w składzie Wojciech Waglewski (gitary, śpiew), Marcin Gałażyn (akordeon), Ziemowit Kosmowski (banjo, śpiew), Marjana Sadowska (śpiew), Karim Martusewicz (bas), Atma Anur (perkusja), Jeka Didic (trąbka), Hanna Ochrimczuk (śpiew) i Tatiana Sopilka (śpiew) czarowała fuzją rocka i reggae z folklorem ukraińskim i żydowskim.
Zabrzmiały piosenki śpiewane po polsku, ukraińsku, angielsku i hebrajsku, a prawie wszystkie były zarówno zajmujące od strony stylistycznej, aranżacyjnej i językowej, jak i bardzo przebojowe. Dlatego publiczność co rusz odpowiadała muzykom intensywnymi brawami.
Dzięki Innym Brzmieniom serce Starego Miasta stało się nie tylko przestrzenią koncertową, ale także wystawową. Słuchając artystów występujących na scenie ustawionej na tle Wieży Trynitarskiej można było oglądać zdjęcia zawieszone na Trybunale Koronnym. Np. wystylizowaną popartowsko Agnieszkę Chylińską, zamienionego w kwiat Czesława Niemena, Czesława Miłosza z mistycznie rozświetloną twarzą oraz Janusza Stokłosę i Janusza Józefowicza z nosami klaunów.
Wystaw jest więcej. Kolejna zdobi kamienice przy ulicy Złotej. To zdjęcia Andrzeja Dudzińskiego pokazujące Nowy Jork od mniej znanej, często jakby małomiasteczkowej strony. Ekspozycje są także w klasztorze oo. Dominikanów i w biurze festiwalowym (ul. Rybna 4). Czasu na ich oglądanie jest sporo, bo festiwal potrwa do wtorku.