(fot. materiały organizatora)
Tworzą alternatywne rzeczywistości, podpowiadają nieracjonalne rozwiązania lub tylko zadają trudne pytania. Dziś rozpoczynają się 22. Konfrontacje Teatralne. Największy lubelski festiwal teatralny w tym roku pyta publiczność: A co jeśli?
Współtwórcami spektaklu Wojtka Ziemlińskiego („Jeden gest” Teatru Nowego) są niesłyszący. Justyna Sobczyk pracuje z ludźmi z zespołem Downa („Klauni, czyli o rodzinie” Teatru 21).
- Artyści, których zaprosiliśmy, tworzą alternatywne rzeczywistości, utopie. Proponują rozwiązania, które nigdy nie przyszłyby nam do głowy. Pozwólmy sobie pomyśleć w ten sposób - mówi Marta Keil.
- Od lata stawiamy na dialog - dodaje Grzegorz Reske, drugi z kuratorów. - Artyści z publicznością spotykają się na równych zasadach. Widownia też może się podzielić swoimi refleksjami. Tu jest na to czas i miejsce.
5-10-27
Dni jest 10, spektakli 27, przestrzeni teatralnych 5. Teatromanów z Lublina czekają spacery miedzy Centrum Kultury, Teatrem Osterwy, Chatką Żaka i Centrum Spotkania Kultur. Wielu z nich zajrzy też do galerii (Brain Damage Galery w CSK), gdzie wystąpi Dance On Esemble z Berlina: jedyny w Europie zespół profesjonalnych tancerzy powyżej 40.
Sporo będzie się też działo w Galerii Labirynt. Już dziś zobaczymy tam kolektyw She She Pop, który wrócił do Lublina, by na scenie rozpracować temat własności. Do współpracy zaprosił lubelskich twórców i festiwalową publiczność. „Oratorio” dziś i jutro o godzinie 18. Bilety kosztują 20 i 30 zł.
Przy Popiełuszki 5 czeka nas też całonocna „podróż w abstrakcyjną wieczność”, w którą zabiorą nas tancerze ze Szwecji.
- Tworzą niesamowitą poetycką rzeczywistość. Niesamowite jest to, co z czasem dzieje się z naszą uwagą - mówi Marta Keil. - Można spać, można obserwować - dodaje.
Spektakl trwa 6 godzin. Organizatorzy zapewniają pufy, koce, poduszki i ciepłe napoje. „Natten” w sobotę, 14 września, w Galerii Labirynt. Bilety kosztują 30 i 40 zł.
Polityka i pole dancing
Będzie też „teatr polityczny w najlepszym wydaniu” czyli „Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy” Teatru Polskiego z Bydgoszczy, „Hymn do miłości” na orkiestrę i chór z pluszaków Teatru Polskiego w Poznaniu czy mistrzyni Azji w pole dancing: Eisa Jocson, która tańca na rurze uczyniła subtelny teatralny język, którym opowiada o najciemniejszych tematach z rzeczywistości Filipin.
Stołeczny Teatr Nowy pokaże w Lublinie dwie swoje produkcje: „Jeden gest” Wojtka Ziemilskiego i „Henriettę Lacs” Anny Smolar inspirowany historią afroamerykanki, mimowolnej dawczyni wyjątkowo zjadliwych i nieśmiertelnych komórek rakowych HeLa, na których do dziś pracują naukowcy na cały świecie.
Watek lubelski
Konfrontacje to też okazja, by nadrobić zaległości w teatrach lubelskich. Z okazji 700. urodzin miasta program lubelski jest wyjątkowo bogaty.
- Leszek Mądzik pokaże swoją najnowszą produkcję „Gorset”, a Paweł Passini „DyBBuka”, którego zrealizował dla Teatru Polskiego w Bielsku-Białej - mówi Barbara Sawicka z Centrum Kultury.
W programie także „Diabeł i tabliczka czekolady” Teatru Osterwy, „Ponowne zjednoczenie Korei” Sceny In Vitro i „Punkt Zero. Łaskawe” Teatru Provisorium.
W lubelskich realiach osadzona jest też „Historia Jakuba” w reż. Tadeusza Słobodzianka warszawskiego Teatru Dramatycznego. To opowieść inspirowana historią wykładowcy KUL, księdza żydowskiego pochodzenia Romualda Jakuba Weksler-Waszkinela.
Jak nie teatr, to kino
W programie festiwalu także seanse filmowe, spotkania, koncert (Roberta Piotrowicza), premiera książki („Próby z Dostojewskim i inne wykłady lubelskie”) debaty i filozoficzne biesiady jak ta wokół Cezarego Wodzińskiego (wśród gości znajdą się m.in. Krzysztof Majchrzak i Adam Woronowicz, a obowiązki gospodarza będzie pełnił Janusz Palikot).
Bilety na spektakle kosztują od 10 do 40 zł (do kupienia w kasie CK, ul. Peowiaków 12). Darmowe są za to wszystkie projekcje filmowe. Na dużym ekranie Centrum Kultury zobaczymy m.in. „THX 1138” George’a Lucas’a, „Melancholię” Lars’a von Trier’a, „Komunę” Thomas’a Vinterberg’a czy „Pokot” Agnieszki Holland.
Konfrontacje Teatralne 2017 - PROGRAM
A co jeśli?
Skoro stosowane dotąd modele funkcjonowania przestają działać, to może już pora pomyśleć o innych? - zastanawia się Marta Keil, która od kilku lat razem z Grzegorzem Reske tworzy program Konfrontacji Teatralnych. - Potrzebujemy nowych rozwiązań i nowego sposobu myślenia. Potrzebujemy odwagi, by pomyśleć o tym, co niemożliwe. I nie ma do tego lepszego miejsca niż teatr.