W sobotę (5.02) na scenie zobaczymy historię byłego studenta prawa Raskolnikowa, który morduje lichwiarkę Alonę Iwanownę. Mroczny kryminał wyreżyserował Krzysztof Babicki.
– Witkacy napisał kiedyś, że diabła trzeba pokazać na scenie i go zastrzelić. Po to, żeby przestał szkodzić. "Zbrodnia i kara” to sztuka o tym, czego każdy z nas się boi – mówi Krzysztof Babicki. Reżyser chce pokazać mordercę, który w obliczu tego, co zrobił – zadaje sobie pytanie: wierzyć czy nie? Chce pokazać Raskolnikowa z ludzkiej perspektywy. Dostojewski pokazuje człowieka, który z jednej strony jest nieobliczalny, z drugiej wspaniały. Nawet, kiedy popełni morderstwo, nie da się go tak łatwo skreślić.
W "Zbrodni i karze” najważniejsze są główne role. W roli Raskolnikowa Babicki obsadził Mikołaja Roznerskiego, Porfirego zagra Szymon Sędrowski, Sonię – Agata Moszumańska. Roznerski to laureat prestiżowej Nagrody im. Andrzeja Nardellego za najlepszy w sezonie debiut na scenach dramatycznych w całej Polsce w sezonie 2008/2009.