

Historyk w XXI wieku korzystał z metody fotografów XIX wiecznych. Efekty trzeba zobaczyć.

Krawczenko odwołuje się do takiej właśnie techniki ambrotypii i prace, jakie powstały przy jej zastosowaniu prezentuje na tej wystawie. Tę ekspozycję przywiózł ze sobą z Krymu.
– Wystawę tematycznie można podzielić na portret, martwą naturę i fotografie inscenizowane – wyjaśnia Marcin Sudziński z Teatru NN. – Autor wyraźnie jest zainteresowany wojną krymską – pierwszą udokumentowaną fotograficznie i stara się nawet o jej rekonstrukcję. Niezwykłe są portrety Tatarów krymskich. Pokazujemy 41 bardzo ciekawych fotografii monochromatycznych.
Roman Krawczenko fotografując martwą naturę inscenizuje obraz w stylu malarskim. Można też powiedzieć, że układa przedmioty codziennego użytku i broń w taki sposób, aby utworzyły najbardziej efektowny obraz, a nie interesuje go reporterska relacja.
Wystawę można oglądać od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00–17.00 lub w innym terminie po wcześniejszym uzgodnieniu. Czynna będzie do 16 marca.