W Domu Pracy Twórczej Architekta SARP przy Rynku w Kazimierzu Dolnym czynna jest wystawa fotografii Stefana Kurzawińskiego. Można oglądać świetne fotografie jego autorstwa, można którąś z nich kupić. Dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na wsparcie finansowe ciężko chorego autora zdjęć.
– Państwo Kurzawińscy zawsze prowadzili dom otwarty – mówi Czesława Pisula, współorganizatorka wystawy Pana Stefana. – Zżyli się z miasteczkiem, jego mieszkańcami, a Pan Stefan stał się kronikarzem ważnych wydarzeń.
Kiedyś powiedział, że fotografia zastępuje mu malarstwo i rzeczywiście w jego wykonaniu stała się równie świetnym dziełem jak obraz, jak pejzaż Kazimierza, jak olejne portrety ludzi, którzy tu mieszkają, jego sąsiadów, artystów, przyjaciół.
– To z pewnością jeden z ważnych kronikarzy kazimierskich – dodaje Wanda Konopińska-Michalak, kierownik Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym. – Był obecny wszędzie, gdzie działo się coś ważnego, gdzie było jakieś wydarzenie artystyczne. Z obiektywem się nie rozstawał. Ta obecna wystawa w SARP pokazuje jego 15-letnią historię i historię miasteczka, tutejszych ludzi, naturę, architekturę. Bardzo ważnym jego osiągnięciem jest to, że jako pierwszy założył kazimierski portal Internetowy. Wiele lat temu to było prawdziwe wydarzenie, nowe medium dzięki niemu wkroczyło do naszego życia. Wreszcie był też szefem Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza. Jak widać, nie tylko tu mieszka, lecz także aktywnie uczestniczy w życiu miasteczka.
Jak dodaje pani Wanda, Stefan Kurzawiński to ktoś zawsze bardzo elegancki, kulturalny, wprowadzający w miniony świat dobrych manier. Chodził z laseczką, której tak naprawdę nie potrzebował, ale dodawała mu uroku. To postać z ubiegłego wieku, z "Dwóch Księżyców”.
Jego fotografie są niezwykle malarskie. Nie gonił za sensacją, nie lubił epatować odbiorcy brzydotą, ułomnością. Pokazywał świat w jego urodzie, magii, ale przecież bardzo prawdziwy, często już przemijający. Fotografując ludzi wydobywał ich emocje, starał się tworzyć portrety z rysem psychologicznym
– Po kolejnych wystawach, na których oglądaliśmy prace pana Stefana, wracały one do jego domu – mówi Czesława Pisula. – Teraz, gdy jest w potrzebie, 53 fotografie zostały wydobyte i zaprezentowane. Można je oglądać, można kupić.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl