Wystawa fotografii Michała Giedrojcia

Autor mówi, że zaledwie przed paru laty nauczył się w pełni wykorzystywać możliwości, jakie dają programy graficzne do tworzenia własnego wykreowanego świata. I ten świat, który tworzy Giedrojć, z pogranicza snu i jawy, z granicy teraźniejszości i przeszłości jest fascynujący, często zagadkowy, oniryczny.

Trudno rozstrzygnąć czy przenosimy się do krainy wyobraźni czy wyjątkowej w swojej realności scenerii.
Michał Giedrojć jest tym, który ustawia bohaterów na scenie jak lalki i każe im grać swoją rolę. Nie zawsze są z niej zadowoleni, ale zawsze są posłuszni. Dostajemy kolekcję postaci w nierealnej, onirycznej przestrzeni, klimacie, nastroju.

Gra światła, szarość, czerń i biel wyłuskują z tła jakieś cienie, jakieś fragmenty które bardziej kamuflują obraz niż go odsłaniają. Tworzy się niedopowiedzenie, mroczna zagadka, sen.

To znakomita wystawa, świetne prace, które pokazują, jak w wykreowanym przez autora świecie osadzili się realni ludzie, a on w dodatku uwikłał ich w sytuacje niemal groteskowe.