Prokuratura chce unieważnienia pozwolenia na budowę tzw. domu seniora na lubelskim osiedlu im. Sienkiewicza. Zdaniem śledczych, Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa buduje tam komercyjny apartamentowiec, a nie obiekt użyteczności publicznej
Sprawą spółdzielczej inwestycji zajmuje się Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. Śledczy przesłali do wojewody sprzeciw od decyzji zatwierdzającej wydane przez ratusz pozwolenie na budowę tzw. domu seniora. – W naszej ocenie decyzja rażąco narusza prawo budowlane. Miejscowy plan zagospodarowania nie przewiduje bowiem realizacji na tym terenie komercyjnego budynku mieszkalnego – wyjaśnia Katarzyna Czekaj, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.
Wojewoda powinien odpowiedzieć na pismo z prokuratury do końca tego tygodnia. Nie wiadomo jednak, kiedy podejmie merytoryczną decyzję. – Akta sprawy są w Głównym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. 18 grudnia wystąpiliśmy o ich udostępnienie. Gdy dotrą do Urzędu, będziemy mogli podjąć czynności i ewentualnie wszcząć postępowanie o stwierdzeniu nieważności – mówi Małgorzata Tatara z biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.
Plan zagospodarowania i pozwolenie na budowę „domu seniora” umożliwiają wzniesienie obiektu użyteczności publicznej. Zdaniem okolicznych mieszkańców przeciwnych inwestycji, na osiedlu powstaje zwykły apartamentowiec. Pośrednio potwierdził to również ratusz, odmawiając LSM zgody na budowę podobnych obiektów na sąsiednich osiedlach. Według urzędników, LSM próbowała „obejść” zapisy planu.
Wcześniej ratusz zgodził się jednak na budowę na os. Sienkiewicza, gdzie prace trwają od miesięcy. – Z projektu wynika, że powstaje tam wielorodzinny budynek mieszkalny – dodaje prokurator Czekaj. – Poszczególne lokale będą tam sprzedawane na własność.
Z ustaleń śledczych wynika, że inwestycja jest „domem seniora” tylko z nazwy. W praktyce nie różni się od oferty komercyjnych deweloperów. Potwierdzają to choćby zeznania jednego z wiceprezesów LSM. Wynika z nich, że nie ma żadnych ograniczeń wobec kupujących mieszkania. Nie są one przeznaczone tylko dla osób starszych, chorych czy mających problemy z poruszaniem się.
W nowym budynku zaprojektowano ponad 30 mieszkań, m.in. o pow. 63 i 92,71 mkw. Wiceprezes nie potrafił wytłumaczyć, jak na inwestycji skorzysta sama spółdzielnia. Wiadomo, że do LSM wpłynęły dziesiątki podań od osób zainteresowanych mieszkaniem w tzw. domu seniora. Nie wiadomo jednak, jakimi kryteriami kierowano się przy wyborze kupujących.
– Cieszymy się z tego, że prokuratura zajęła takie stanowisko. Na zakończenie sprawy oczekujemy jednak z niepokojem. Budowa przecież trwa dalej – mówi jeden z przedstawicieli Komitetu Protestacyjnego osiedla Sienkiewicza.
Z ustaleń prokuratury wynika, że LSM zaciągnęła 3 mln zł kredytu na zakup działki. Śledczy sprawdzają, czy zarząd nie naraził spółdzielni na straty.
– Kupiliśmy ten teren od prywatnego właściciela, żeby chronić go przed deweloperami. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby trzymać teren za 3,6 mln zł, żeby pieski miały gdzie sikać – komentował po rozpoczęciu budowy Jan Gąbka, ówczesny prezes LSM.
Prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów. Trwają przesłuchania świadków. Zakończenia śledztwa można się spodziewać w marcu. (gr, drs)