Ok. 40% mieszkań należących do Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie ma wodomierzy. Opłata za korzystanie z wody jest w takim przypadku naliczana ryczałtem - od każdej zameldowanej osoby do czynszu dolicza się około 30 zł, czyli równowartość ok. 4 m sześć. wody.
Co robią spółdzielnie
- Zaniżanie liczby lokatorów jest najzwyklejszym okradaniem innych mieszkańców - komentuje ten proceder Andrzej Mazurek, zastępca prezesa LSM do spraw ekonomiczno-finansowych. - Niestety, spółdzielnia może jedynie wysyłać właścicielom mieszkań pisma upominające o obowiązku zameldowania wszystkich osób zamieszkujących lokale. Działania te przynoszą znikome efekty.
Z większym optymizmem na tego typu akcje patrzy Marek Czapski, prezes SM "Centrum” w Lublinie. W tej spółdzielni pisma z prośbą o uaktualnienie liczby mieszkańców rozsyłane są od czterech lat i, jak twierdzi Czapski, akcja powoli przynosi efekty.
Trochę inna jest sytuacja w SM "Spółdzielca”.
- W marcu we wszystkich naszych budynkach rozwiesiliśmy pisma zachęcające do przekazywania nam aktualnych informacji o liczbie mieszkańców - mówi Agnieszka Kulczyńska, kierownik działu członkowskiego, kontroli i windykacji w Spółdzielcy. - Wiele osób skorzystało wówczas z okazji i zgłosiło dzieci i osoby, które się wprowadziły. Mieliśmy jednak dużo głosów o zaniżaniu liczby osób, zwłaszcza w mieszkaniach wynajętych studentom.
Ze wsparciem techniki
Często i zainstalowanie wodomierza nie rozwiązuje problemu z kłopotliwymi najemcami. Stan wodomierzy jest sprawdzany dwa razy do roku, w styczniu i czerwcu.
- W czerwcu, kiedy chcemy spisać stan liczników, często nie możemy się dostać do mieszkań, które wynajmowali studenci. Po prostu wynajmujący wyjechali już z miasta - mówi Anna Ostrowska, kierownik administracji SM "Spółdzielca”.
SM Spółdzielca rozwiązuje ten problem, sukcesywnie instalując w należących do siebie budynkach wodomierze elektroniczne. Umożliwiają one sprawdzenie stanu licznika drogą radiową, bez wchodzenia do mieszkania. Liczniki są, tak jak przy wodomierzach tradycyjnych, sprawdzane dwa razy w roku, jednak urządzenia te dodatkowo, co dwa tygodnie, zapisują i przechowują w pamięci stan zużycia wody.
Dzięki temu spółdzielnia może na bieżąco monitorować zużycie wody, gdy mieszkanie zmienia właściciela, zaś właściciel lokalu może mieć większą kontrolę nad zużyciem wody w wynajmowanym mieszkaniu.
Ustawa chroni naciągaczy
- Nie da się ustalić faktycznej liczby lokatorów zameldowanych w danym mieszkaniu - mówi Sławomir Osiński z SM "Czechów”. - Ustawa ochronie danych osobowych uniemożliwia uzyskanie tej informacji z Urzędu Miasta, oświadczenia lokatorów nie są w tym względzie miarodajne.
W spółdzielni Czechów od liczby zameldowanych lokatorów zależą opłaty za wywóz nieczystości oraz, w starszych mieszkaniach, ryczałtowa opłata za gaz. Spółdzielnia sukcesywnie wprowadza gazomierze.
Czynnik ludzki zastąpimy metrami?
Jednak to nie rozwiąże problemu z naliczaniem opłat za wywóz nieczystości. Zarząd spółdzielni szuka sposobów wyjścia z tej paradoksalnej sytuacji.
- Mamy zamiar odejść od czynnika ludzkiego przy naliczaniu opłat i zastąpić go opłatą zależną od powierzchni mieszkania - mówi Osiński. - Jeszcze w tym roku zamierzamy skonsultować ten pomysł z radami osiedlowymi.