Na naszym strachu przed piciem kranówki najlepiej wychodzą firmy napełniające plastykowe butelki wodą mineralną lub... filtrowaną kranówką.
Problemy z kranówką częściej mają mieszkańcy dużych miast – wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego w czerwcu na zlecenie firmy BRITA przez TNS OBOP. Im w większej miejscowości Polacy mieszkają, tym gorzej oceniają jakość wody kranowej w swoim domu i mniej jej ufają.
Nieuzasadniony strach
– Powszechnie się uważa, że jeśli woda nieładnie pachnie, wygląda lub smakuje, nie jest ona bezpieczna. To naturalne zachowanie. Jednak w przypadku wody kranowej w Polsce, która spełnia normy Światowej Organizacji Zdrowia, nie ma powodów do obaw – zapewnia prof. Iwona Wawer z Zakładu Chemii Fizycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
– Chociaż wyczuwamy obecność chloru w wodzie, jego stężenie jest minimalne i nie wpływa negatywnie na nasze zdrowie. Wprost przeciwnie: jest gwarantem bakteriologicznego bezpieczeństwa wody – podkreśla prof. Wawer.
Filtrowanie optymalizuje wodę kranową
– Jeśli woda jest czysta bakteriologicznie, to jej gotowanie niczego nie da. W ten sposób nie pozbędziemy się śladowych ilości różnych związków chemicznych, które są w niej obecne. Nie ma się co łudzić, że, gotując wodę, sprawimy, że będzie smaczniejsza – mówi prof. Wawer.
Skuteczniejszym od gotowania sposobem na poprawę jakości kranówki jest jej filtrowanie. Dzięki swoim właściwościom filtry do wody potrafią niemal w 100% oczyścić wodę kranową z chloru oraz redukują jej twardość, odpowiedzialną za powstawanie tzw. kamienia.
Dzięki nim woda kranowa, która spełnia kryteria wody pitnej, jest zoptymalizowana pod względem smaku i zapachu.
Źródło: On Board PR