Osoba zgłaszająca się do biura po przedstawieniu swojej oferty jest kojarzona z inną osobą, poszukującą takiego właśnie mieszkania. Aż do skutku.
Z wyrokiem eksmisyjnym
Często powodem zamiany mieszkania jest zadłużenie czynszowe. Wyobraźmy sobie, że do biura pośrednictwa w obrocie nieruchomościami zgłasza się klient wynajmujący spółdzielcze mieszkanie lokatorskie typu M-4, który chce je zamienić na mniejsze. Zmusza go do tego sytuacja: zadłużenie czynszowe w wysokości 15 tys. zł (plus odsetki od niego – 7 tys. zł) oraz koszty komornicze około 1 tys. zł. Lokator – były spółdzielca, gdyż z powodu zaległości został pozbawiony praw członkowskich, ma wyrok eksmisyjny. Komornik właściwie mógłby eksmitować go wraz z rodziną z mieszkania. Rodzina to żona i troje dzieci, w tym dwoje pełnoletnich.
Biuro skojarzy
Biuro nieruchomości próbuje skojarzyć owego zadłużonego klienta z rodziną poszukującą M-4, a mającą prawo najmu mieszkania typu M-2 w zasobach komunalnych. Rodzina ta wstępnie zobowiązuje się do spłacenia długów dawnego spółdzielcy. Zwykle w grę wchodzą jeszcze jakieś nieformalne dopłaty, ale o tym nie mówi się głośno i strony załatwiają to między sobą.
Bardzo ważne
• Zanim zdecydujemy się na zamianę mieszkania, powinniśmy sprawdzić, czy najemca lokalu nie jest w trakcie sprawy rozwodowej.
• Powinniśmy również ustalić, czy praw do lokalu nie mają osoby trzecie.
• Jeżeli w grę wchodzi jakaś dopłata, w żadnym wypadku nie regulujmy jej, ani nie płaćmy żadnych zadatków przed sfinalizowaniem umowy.
Strona spłacająca zobowiązania dłużnika wobec spółdzielni firmuje je swoim nazwiskiem, zastrzegając sobie zwrot wpłaconych należności, gdyby umowa nie doszła do skutku.