d Banki chętnie udzielają kredytów mieszkaniowych, i to na wiele lat. Ostatnio standardem staje się nawet 30-letni okres spłaty. Sporo osób, zaciągając kredyt mieszkaniowy, liczy na szybszą możliwość jego spłaty.
Podwyżki, awanse, być może jakiś spadek – wszystko to daje realną możliwość pozbycia się długoterminowego, kosztownego zobowiązania wobec banku. Na wszelki wypadek jednak, zaciągając kredyt, rozkładają go na dłużej, aby rata miesięczna obciążała ich budżet w sposób najmniej uciążliwy. Jeśli jednak przed podpisaniem umowy kredytowej nie zwrócili uwagi na zasady wcześniejszej spłaty, w wielu bankach czeka na nich niemiła niespodzianka.
Kredytobiorcy powinni zdawać sobie sprawę z faktu, że banki nie są zainteresowane szybszą spłatą kredytu przez klientów. Im dłużej ci bowiem płacą, tym więcej odsetek zostawią w kasie banku. Wiele banków wprowadza nawet coś w rodzaju kar za wcześniejszą spłatę w postaci różnego rodzaju opłat i dodatkowych prowizji. Może to być:
* prowizja od przedterminowo spłacanej kwoty (zwykle w wysokości 1 proc., ale czasem nawet 2–2,5 proc.),
* opłata za zmianę warunków umowy (50–100 zł),
* opłata w przypadku, gdy kredytobiorca dokona tego bez wcześniejszego powiadomienia o tym banku (minimum to 14 dni),
* określając, kiedy można bez prowizji spłacić pożyczkę wcześniej (np. dopiero po dwóch, ale nawet i siedmiu latach od jej zaciągnięcia), próg maksymalnej wysokości spłacanej części kredytu (np. 25 proc.), oraz kiedy można to uczynić (np. raz na pół roku).
Z punktu widzenia interesów banków jest oczywiste, że przy podpisywaniu umów na kredyt mieszkaniowy większość z nich ustala dodatkowe prowizje za ewentualną wcześniejszą spłatę – mówią doradcy Expandera, firmy zajmującej się doradztwem finansowym. – Ale nawet i te banki, które nie pobierają żadnych prowizji za wcześniejszą spłatę kredytów, starają się utrudniać życie klientom. Najczęściej stosowaną metodą jest konieczność sporządzenia nowego harmonogramu spłaty w postaci aneksu do umowy kredytowej. Nawet, jeśli taka przyjemność nic nie kosztuje, skutecznie zniechęca do nadpłacania miesięcznych rat. Oznacza to bowiem, że za każdym razem po wpłacie na odpowiedni rachunek wyższej kwoty niż wymagana rata, musimy załatwiać w banku papierkowe formalności.
Dlatego zanim podpiszesz z bankiem umowę o kredyt – dokładnie ją przeczytaj. Marek Kliza