Na rynku pierwotnym w Lublinie średnia cena 1 mkw. waha się od 2,3–2,5 tys. zł. Spółdzielnie mieszkaniowe i developerzy wszelkimi sposobami starają się pozyskać chętnych do kupna wybudowanych już lokali. Pomaga im kryzys państwowych finansów.
Na giełdę przychodzono całymi rodzinami: rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami. Okazywało się, bowiem, że w wielu przypadkach jedne dochody są niewystarczające na kupno „czterech kątów” i trzeba liczyć na pomoc rodziny. Podobnie sytuacja przedstawiała się z ewentualnym zaciągnięciem kredytów.
Cieszyli się przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych i developerzy, oferujący mieszkania i domy na lubelskim rynku. Wielu z nich posiada bowiem lokale, których nie byli w stanie dotychczas sprzedać. Niestety, średnia cena czterech kątów wahająca się od 1,8 do 2,5 tys. zł często bywa zbyt wysoka dla osób bez dachu nad głową.
– Na cenę 1 mkw. wpływ ma wiele czynników, np. koszt zakupu działki, uzbrojenie terenu, itd. Niestety, możliwości finansowe mieszkańców naszego regionu nie są zbyt duże, co ma odzwierciedlenie w zainteresowaniu kupnem „dachu nad głową” – mówi Zbigniew Gołąb z firmy Graden Sp. z o.o. – Staramy się udostępniać lokale o mniejszych metrażach i tym samym stają się one bardziej dostępne dla przeciętnego Kowalskiego.
Przy mieszkaniowej nadprodukcji, a taka jest obecnie na lubelskim rynku, klienci mają możliwość wyboru lokalizacji, budynku, metrażu a często i układu mieszkania. Developerzy zgadzają się nawet na urządzanie wybranego „M” według indywidualnych gustów zainteresowanych. Niektórzy nawet dopuszczają możliwość negocjacji cen w wybranych przypadkach (!).
Obecne na giełdzie spółdzielnie, jak SM „Promyk”, SM „Mikołaj”, SM „Konmed” czy „Czechów oferowały mieszkania w atrakcyjnych dzielnicach (Czuby, Czechów, Sławinek, Botanik). Podobnie było z developerami (Labora, Mak Dom, Galadom czy Graden), którzy wykupili tereny czasami dla pojedynczych, zaledwie kilkurodzinnych domów w ładnej okolicy. Wśród uczestników giełdy zaprezentowało się także Studio 3, które zaproponowało mieszkanie w apartamentowcu, który ma powstać w pobliżu Alei Racławickich. Cena 1 mkw. będzie wynosić około 3 tys. zł.
– Sadzimy, że pomimo kryzysu gospodarczego będą chętni do mieszkania w takim budynku– mówi Jaromir Szmyd z firmy Studio 3.
Wielu odwiedzających giełdę lublinian i przyjezdnych dopytywało się także o możliwość skorzystania z kredytów hipotecznych i budowlano-hipotecznych w bankach. Niestety, nie wszyscy mogli z nich skorzystać, ze względu na brak zdolności kredytowej. W takiej sytuacji pozostaje tylko pomoc rodziny i przyjaciół.
Następna giełda domów i mieszkań zaplanowana jest w pierwszy weekend grudnia.