Małe mieszkanie może być piękne. I funkcjonalne.
Powód jest prozaiczny i od lat ten sam: pieniądze. Wchodząc we w pełni samodzielne życie młodzi ludzie przeważnie muszą wynajmować stancję. Gdy już stać ich, by kupić własne lokum, zaczynają zazwyczaj od kawalerki.
I tu natrafiają na pierwszy próg. Deweloperzy doskonale wiedzą, że młodzi nabywcy skłonni są zapłacić więcej, byleby tylko się usamodzielnić. Jeśli dołożymy do tego fakt, że popyt na kawalerki jest spory, a mieszkań niewiele to nic dziwnego, że metr kwadratowy takiego lokum jest bardzo drogi, znacznie droższy niż w przypadku mieszkań o większym metrażu.
Z drugiej strony cena metra kw. kawalerki, pomnożona przez niewielką liczbę tych metrów sprawia, że na początku dorosłego życia młodych przeważnie stać tylko na takie mieszkanie. Wprawdzie zwykle kosztem wielu wyrzeczeń, ale to już odrębne zagadnienie.
Funkcjonalna i dobrze urządzona, a przy tym stosunkowo niedroga, kawalerka może stać się prawdziwą oazą dla samotnej osoby. Wiedzą o tym także deweloperzy i bankowcy. I jedni, i drudzy twierdzą, że „w tym segmencie nigdy nie brakowało chętnych”.
– Kiedy rozpoczęliśmy sprzedaż mieszkań w Osiedlu z Gwiazdami, największym powodzeniem cieszyły się właśnie małe mieszkania typu studio. Ich nabywcami najczęściej były młode osoby, które do tej pory wynajmowały mieszkania, a teraz postanowiły zainwestować we własne lokum – wspomina Katarzyna Zielińska, specjalista ds. reklamy Marma Polskie Folie, inwestora Osiedla z Gwiazdami w podwarszawskim Józefosławiu.
Wbrew pozorom, „3w1” – pokój gościnny, jadalnia i aneks kuchenny – wcale nie muszą być zmorą. Przy odrobinie pomysłowości małe mieszkanie można nie tylko optycznie powiększyć, ale też nadać mu nowoczesny wygląd. Wtedy nawet tylko 30 metrów kwadratowych może okazać się królestwem. Cennym, bo własnym.