W najbliższych pięciu latach spodziewany jest bardzo szybki rozwój rynku inteligentnych domów. Wyzwaniami pozostają bezpieczeństwo systemu i lepsza komunikacja między urządzeniami.
Rozwój nowych technologii, nacisk na oszczędność czasu i kosztów oraz popularyzacja dostępu do usług na żądanie napędzają rynek tzw. smart home. Rozwiązania pozwalające zdalnie sterować oświetleniem czy klimatyzacją cieszą się coraz większą popularnością, więc rynek na świecie rośnie. Urządzenia te są coraz wygodniejsze w obsłudze, a dzięki sztucznej inteligencji także coraz lepiej dopasowane do nawyków i preferencji użytkownika.
Jak wynika z ubiegłorocznego raportu „Smart living”, opracowanego przez Infuture Hatalska Foresight Institute, do głównych czynników napędzających kategorię smart home należą m.in. rozwój nowych technologii, większy nacisk konsumentów na oszczędność i popularyzacja dostępu do usług na żądanie.
– Przyszłość w sektorze inteligentnych domów opiera się na łączności. Każde urządzenie w domu będzie połączone ze wszystkimi innymi, począwszy od drzwi wejściowych. Wszystko to wydarzy się w ciągu najbliższych pięciu lat – prognozuje Markus Henkelmann, z firmy Yale.
Z analiz GfK wynika, że w Europie 26 proc. z 255 mld euro wydanych w I połowie ubiegłego roku na domową elektronikę stanowiły wydatki na inteligentne urządzenia, takie jak domowe systemy audio, roboty odkurzające czy inteligentne diody LED. GfK szacuje, że w całym ubiegłym roku globalny rynek urządzeń inteligentnych (z wyłączeniem smartfonów i inteligentnych zegarków) wzrósł o ok. 9 proc. – ze 122 mld do 133 mld euro.
Rozwiązania, które pozwalają zdalnie sterować oświetleniem, ogrzewaniem, klimatyzacją, monitoringiem i wszystkimi domowymi urządzeniami coraz częściej są wspierane przez technologię uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji. Algorytmy zapamiętują i analizują nawyki użytkownika, dzięki czemu system automatycznie dopasowuje się do jego potrzeb i wyprzedza jego ruchy.
– Przykładowo, inteligentny dom może zaproponować playlistę w zależności od nastroju domownika. Będzie wiedział, kiedy idzie on do łazienki, i wtedy ustawi ulubioną temperaturę wody pod prysznicem. Natomiast inteligentne zamki znają plan dnia domowników i po ich wyjściu automatycznie się zablokują – mówi Markus Henkelmann.
Problemem tego segmentu rynku wciąż pozostaje bezpieczeństwo urządzeń podłączonych do sieci i ich kompatybilność. Obok stosunkowo popularnych systemów do zarządzania oświetleniem czy ogrzewaniem wciąż pojawiają się nowe inteligentne urządzenia, które można podłączyć do sieci, ale wyzwaniem dla producentów jest połączenie ich w spójny system, sterowany np. z poziomu jednej aplikacji w smartfonie.
Z badania GfK Polonia wynika, że wzrost w kategorii smart home będzie w dużej mierze determinowany przez edukację konsumentów, bo obecnie aż 42 proc. deklaruje brak zainteresowania tego typu urządzeniami. Jednak po zapoznaniu się z korzyściami wynikającymi z użytkowania technologii smart home wskaźnik niezainteresowanych spada już do 26 proc. Wśród głównych zalet konsumenci doceniają oszczędność czasu, poprawę komfortu mieszkania, umożliwienie odpoczynku oraz oszczędność pieniędzy i energii, a także postawy ekologiczne.
Badania Yale pokazały z kolei, że już dwie trzecie konsumentów jest świadomych istnienia na rynku urządzeń z kategorii inteligentnego domu, ale dotąd tylko jedna trzecia zdecydowała się na taki zakup bądź planuje go w ciągu najbliższego roku.