W szóstej kolejce Edach Budowlani Lublin zmierzą się na wyjeździe z Ogniwem Sopot. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 13.
Rywal lublinian to wicemistrz Polski. Wiosną drużyna prowadzona przez Thomasa Fidlera przegrała na wyjeździe finał ekstraligi z Orlen Orkanem Sochaczew 18:22. Wywalczone srebro to 11. medal tego koloru w historii klubu, a 25. ligowy. Ambitnym celem zespołu jest powrót na tron.
W pięciu meczach trwającego sezonu Ogniwo zainkasowało trzy zwycięstwa i doznało porażki z mistrzem Orlen Orkanem 17:34. Natomiast na inaugurację rozbiło beniaminka Rugby Białystok 64:0, wygrało także z Awentą Pogoń Siedlce 18:11 i z RzKS Juvenią Kraków (40:12). Sopocianie zgromadzili 14 punktów, w tym dwa tzw. bonusowe i zajmują trzecią pozycję w tabeli.
W ekipie gospodarzy występuje wychowanek lubelskiego klubu Wojciech Piotrowicz, jak też Marzuq Maarman, który ostatnio przeniósł się na Wybrzeże. Piotrowicz jest najlepiej punktującym zawodnikiem Ogniwa. Rugbysta ma na koncie 39 punktów i zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji. Lokatę wyżej plasuje się gracz lubelskiego zespołu Kuziwakwashe Kazembe, który uzbierał 46 „oczek”. W sobotę zanosi się rywalizację obu zawodników.
Faworytem wydają się być gospodarze, którzy we wrześniu wygrali dwa mecze. Edach Budowlani z kolei nie będą mile wspominać ostatniej serii gier. W spotkaniu przed własną publicznością zostali rozgromieni przez Orlen Orkana Sochaczew przegrywając 7:85.
– Dostaliśmy surową lekcję od mistrza. Sam grałem takie mecze wiele razy, też przegrywałem wysoko. Pamiętam, że w jednym sezonie po takim laniu, w kolejnym spotkaniu pewnie wygraliśmy i zdobyliśmy medal. Nie możemy się załamywać. Musimy wyciągnąć z tej porażki wnioski i rozgrywać kolejne mecze. Często tak wysoka przegrana jest dodatkową motywacją dla drużyny w kolejnych spotkaniach – mówi szkoleniowiec Edach Budowlanych Andrzej Kozak.