Komisja Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby zweryfikowała wynik meczu mistrza Polski Ogniwa Sopot z Edach Budowlanymi Lublin. Lublinianie otrzymali walkowera i zostali liderem
Lubelski klub złożył protest 25 października, po wyjazdowym spotkaniu z Ogniwem. Mecz w Sopocie zakończył się porażką Edach Budowlanych 19:56. Już po pierwszej połowie wynik był niekorzystny (7:21). Mistrzowi Polski wykorzystali błędy lublinian w defensywie i szybko odjechali. KGiD PZRugby uznała za zasadny protest klubu z ul. Krasińskiego, anulowała wynik z boiska i przyznała Edach Budowlanym walkowera 25-0. Lubelska drużyna otrzymała także pięć punktów do dorobku wywalczonego jesienią. Jednocześnie Ogniwo, za walkower, ukarane zostało odjęciem jednego punku, zaś w małych punktach dostało bilans 0-25.
Protest dotyczył umieszczenia w protokole meczowym więcej niż pięciu obcokrajowców. Na liście znalazło się aż ośmiu takich graczy. Byli to: Władysław Grabowski, Oleksandr Czasowski, Wiaan Griebenow, Dwayne Burrows, Roman Żuk, Kakha Kavtaradze, Irlaki Tsivtsivadze i Dima Mokresov. Na podstawie obowiązującego Regulaminu Polskiego Związku Rugby i przepisów World Rugby jako zawodnicy zagraniczni mogli zagrać: Griebenow, Burrows, Kavtaradze, Tsitzivadze i Mokretsov. Jako szósty w protokół wpisany był Grabowski. Rugbysta nie mógł figurować jako uprawniony obcokrajowiec do gry przeciwko Edach Budowlanym. KGiD PZRugby nie weryfikowała już dwóch pozostałych zawodników czyli Żuka oraz Czasowskiego w ukraińskiej federacji rugby, uznając takie działanie za niekonieczne dla rozpatrzenia protestu lubelskiego klubu.
Decyzja KGiD PZRugby skutkuje zmianami w klasyfikacji w tabeli Ekstraligi rugby. Ogniwo Sopot straciło fotel lidera i spadło na czwarte miejsce. Nowym liderem rozgrywek zostali Edach Budowlani Lublin z dorobkiem 32 punktów. Po ośmiu rozegranych jesienią kolejkach lublinianie mają dwa punkty przewagi nad Orkanem Sochaczew i Lechią Gdańsk oraz trzy nad Ogniwem. Obrońca mistrzowskiej korony ma jednak jeden mecz zaległy – u siebie z Master Pharm Łódź. – Złamano regulamin i ten, kto tego dokonał musi ponieść konsekwencje. Zostaliśmy liderem i taka sytuacja mobilizuje nas do jeszcze cięższej pracy. Chcemy nadal budować solidny zespół, który będzie walczył o zwycięstwo w każdym spotkaniu – mówi Stanisław Więciorek, dyrektor sportowy Edach Budowlanych Lublin.