Jutro ostatni dzień zdalnej nauki przed przerwą świąteczną. W poświąteczny wtorek uczniowie powinni wznowić naukę. Na razie nie wiadomo, czy zrobią to w domach czy w szkołach. Nie wiadomo też, co z egzaminem ósmoklasistów, który powinien rozpocząć się tydzień później. Uczniowie, rodzice, ale i nauczyciele nie kryją już rozdrażnienia.
Tak zwana wiosenna przerwa świąteczna w szkołach ma trwać od 9 do 14 kwietnia.
– W czwartek, 9 kwietnia i w piątek, 10 kwietnia szkoły nie będą prowadzić zajęć dydaktyczno-wychowawczych z uczniami w formie kształcenia na odległość ani zajęć opiekuńczych (świetlicowych) dla uczniów – informuje Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Co będzie dalej, nie wiadomo. – To, że z podjęciem tej decyzji i ogłoszeniem jej czeka się do ostatniej chwili, jest skandalem – uważa rodzic dwóch uczniów lubelskiego ogólniaka. – Przecież wszyscy wiemy, że do szkoły wrócić nie można, bo ryzyko zakażenia nie słabnie. Zresztą nawet jeśli liczba zakażeń zacznie spadać, to nie możemy od razu wrócić do normalnego życia.
– Boję się, że komuś przyjdzie do głowy, żeby uczniowie po świętach wrócili do szkół. Gdyby tak nie było, to nikt by nie zwlekał tak długo z decyzją – uważa mama czwartoklasisty ze Szkoły Podstawowej nr 45 w Lublinie. – Jeśli tak się stanie, mój syn do szkoły nie pójdzie. Trudno, najwyżej będzie powtarzać rok.
W jeszcze gorszej sytuacji są ósmoklasiści, którzy 21 kwietnia mieli rozpocząć zmagania z trzydniowym egzaminem kończącym naukę w szkole podstawowej.
– Napisaliśmy do ministra edukacji o jak najszybsze podjęcie decyzji o przełożeniu terminu egzaminów, które w tej sytuacji zwyczajnie nie mogą się odbyć – mówi Adam Sosnowski, prezes Okręgu Lubelskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Decyzja powinna zapaść jak najszybciej. W tym roku z egzaminu ósmoklasisty można zrezygnować, a nabór do szkół ponadpodstawowych przeprowadzić w oparciu o konkurs świadectw. Matury można przenieść na inny termin. O tym, kiedy egzamin może się odbyć, maturzyści powinni zostać powiadomieni jak najszybciej.
– Jestem bardzo rozczarowany działaniami, a właściwie bezczynnością MEN-u – nie ukrywa dyrektor jednego z lubelskich liceów. – Ministerstwo na początku kwietnia powinno zakomunikować wprost, że w tym roku do szkół uczniowie już nie wrócą, a zamiast egzaminu ósmoklasistów w rekrutacji brane pod uwagę będą wyłącznie oceny ze świadectwa. Także maturzyści powinni dostać jasny komunikat, że do egzaminu na pewno nie podejdą wcześniej, niż np. w sierpniu.