Oświatowe związki zawodowe zasiądą jutro do negocjacji z rządem.
- Wtorkowy strajk przyniósł efekt, bo rząd wreszcie zgodził się na rozmowy - mówi Celina Stasiak, prezes lubelskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - I to delegując na spotkanie z nami aż trzy resorty.
W piątek z oświatowymi związkowcami mają spotkać się przedstawiciele ministerstw: Edukacji, Pracy i Finansów oraz sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Michał Boni.
- Chcemy dyskutować rozwiązania możliwe do wdrożenia, czyli takie, które będą respektowały z jednej strony ograniczenia związane z makroekonomiczną sytuacją, z budżetem na przyszłe lata, a z drugiej przedstawiane przez środowiska nauczycielskie oczekiwania - tłumaczy Boni. A te domagają się m.in. znacznego wzrostu wynagrodzeń, zachowania dotychczasowych uprawnień emerytalnych i zapisów Karty nauczyciela.
- Będziemy szukali jakiegoś kompromisu. To bardzo żmudne zadanie, wymaga dokładnej analizy oraz dobrej woli z obu stron - dodaje Boni. - Nie będzie łatwo, głównie ze względu na dużą arogancję rządu - odpowiada Stasiak. - Rząd już od stycznia wiedział, że przygotowujemy się do strajku. A mimo to nie chciał rozmawiać.
Innego zdania jest minister edukacji narodowej Katarzyna Hall. - Rozmowy na temat postulatów związkowców prowadzone są w Komisji Trójstronnej. Wiem też, że odpowiedzialna za kontakty ze związkowcami minister prowadziła rozmowy indywidualne na ten temat - tłumaczy Hall.
Prezes ZNP mówi natomiast, że rozmowy, owszem, toczą się, ale Hall w nich nie uczestniczy.
- Dotychczas minister Hall nie pojawiła się na żadnym posiedzeniu zespołów Komisji Trójstronnej, w tym również na tym, kiedy omawiany był rządowy projekt Ustawy o emeryturach pomostowych - zaznacza prezes związku Sławomir Broniarz.
- To będą trudne rozmowy. Ale tylko w drodze rozmów i negocjacji możemy coś uzyskać - mówi o jutrzejszym spotkaniu Celina Stasiak. I dodaje, że związkowcy starannie przygotowują się do negocjacji. - Musimy przyjąć dobrą strategię dalszych działań, także tych wrześniowych, jeśli będą konieczne.
(pap)
Tak było na Lubelszczyźnie
Ocena ze sprawowania
Celina Stasiak, prezes lubelskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego
Musimy podkreślić duże zaangażowanie wielu osób. Na wysokości zadania stanęli zarówno nauczyciele, jak i rodzice, którzy tego dnia w większości nie posłali dzieci do przedszkoli i szkół.