W czwartek szóstoklasiści z całego regionu napiszą pierwszy poważny egzamin w życiu. Za trzy tygodnie trzydniowy test czeka gimnazjalistów. A w maju – matura, po raz pierwszy od lat z obowiązkową matematyką.
– Najbardziej boję się podchwytliwych pytań. Takich, gdzie na pierwszy rzut oka widać odpowiedź, ale tak naprawdę właściwa będzie całkiem inna – mówi Kamil Siudem z Puław.
Udział w sprawdzianie jest jednym z warunków ukończenia szkoły podstawowej. Testu nie można nie zdać. Ale uczniowie liczą na wysokie wyniki, żeby uczyć się w jak najlepszym gimnazjum.
– Chcę zdobyć 35 punktów. To wystarczy do gimnazjum, które sobie wybrałam – zapowiada Natalia, szóstoklasistka z Lublina. Rok temu uczniowie z Lubelszczyzny zdobyli średnio 22,44 pkt na 40 możliwych.
27 kwietnia do egzaminów przystąpią trzecioklasiści z gimnazjów. Pierwszego dnia napiszą część humanistyczną, drugiego – matematyczno-przyrodniczą, a trzeciego – egzamin z języka obcego.
Zmieni się organizacja egzaminów. Do tej pory arkusze na trzy dni egzaminów były przywożone do gimnazjów tego samego dnia. Przez kolejne 3–4 dni leżały w szkole, w szafie dyrektora. Rok temu skusiły sprzątaczkę warszawskiego gimnazjum, która przekazała test uczniowi, a ten umieścił go w Internecie.
Teraz arkusze gimnazjalne będą chronione tak jak maturalne. – Trafią wprost na salę egzaminacyjną – poinformował przed świętami szef CKE Krzysztof Konarzewski.
Same matury rozpoczną się 4 maja językiem polskim. Dzień później będzie matematyka – od tego roku znowu obowiązkowa dla wszystkich. Każdy musi zaliczyć język polski, obcy i właśnie matematykę. Gdyby patrzeć na wyniki listopadowego egzaminu próbnego, matury z matematyki nie zdałby co trzeci uczeń z naszego regionu. To najgorszy wynik w kraju.
W szkołach od kilku tygodni obowiązuje stan alarmowy. – Wszystkie siły skierowaliśmy na matematykę – mówi Beata Trzcińska-Staszczyk, dyrektor I LO w Puławach. – Nauczyciele w ostatnich klasach wyczerpali już programy nauczania i teraz robią powtórki.
– Prowadzimy dodatkowe zajęcia – mówi Marta Mazurek z chełmskiego Zespołu Szkół nr 4. – Robimy wszystko, żeby matematyka wypadła jak najlepiej.
– Im bliżej matury, tym bardziej się denerwuję. Jeśli coś pójdzie nie tak, mogę zapomnieć o studiach – podkreśla Mateusz Goździcki, maturzysta ze Świdnika. – Od początku roku korzystam z korepetycji – mówi z kolei Amadeusz Pietrzak z II LO w Lublinie. – Mimo że szkoła przygotowuje bardzo dobrze do matury, wolałem mieć wsparcie.