22,44 pkt. na 40 możliwych - tyle średnio zdobyli uczniowie szóstych klas szkół z naszego regionu na sprawdzianie szóstoklasistów. To wynik znacznie gorszy niż w poprzednich latach.
Widać to porównując wyniki z poprzednich lat. Uczniowie z naszego regionu w ub. roku zdobyli średnio 25,07 pkt., dwa lata temu średnio 26, 67 pkt.
- Teraz wynik jest znacznie gorszy - mówi Renata Janicka z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie, która organizuje egzaminy na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolskie. Lubelskie wypadło najgorzej z tych województw. Ale też gorzej niż średnia krajowa.
Test jednak wypadł słabo w całym kraju. W ub. roku uczniowie kończący podstawówkę zdobyli średnio 25,8 pkt. na 40 możliwych. W tym zaledwie 22,64 pkt. Mimo to minister edukacji Katarzyna Hall zachowywała dziś stoicki spokój:
- Widocznie pytania były trudniejsze. Trzeba dokładnie przeanalizować sytuację - stwierdziła.
Wątpliwości nie mają za to uczniowie. Mateusz Kozłowski, uczeń SP nr 38 w Lublinie, zdobył 35 pkt. To jeden z najlepszych wyników w szkole.
- Ale miałbym jeszcze więcej, gdyby nie zadania z matematyki - mówi Mateusz. - Brakowało czasu - dodaje Maja Stawecka, szóstoklasistka z Łęcznej. - Albo powinno być mniej zadań na liczenie, albo więcej minut.
Potwierdzają to nauczyciele. - W pełni się pod tym podpisuję - mówi Anna Kuźmicka ze Szkoły Podstawowej im. 24 Pułku Ułanów w Kraśniku. W ub. roku uczniowie tej szkoli uzyskali średnio 30,3 pkt. W tym zaledwie 25,2. - Teraz było dużo zadań matematycznych, które wymagają liczenia - tłumaczy Kuźmicka. - A na to potrzeba czasu, którego uczniom zabrakło.
Oprócz matematyki, uczniowie mieli kłopoty z korzystaniem z informacji i wykorzystywanie wiedzy w praktyce. Najmniej problemów przysporzyły im zadania z zakresu czytania. Przypomnijmy, że od przyszłego roku matematyka będzie obowiązkowa na maturze.