Minister edukacji proponuje nauczycielom 9-procentową podwyżkę płac, a oni w odpowiedzi zapowiadają protest. – Pielęgniarki dostały po 1700 złotych podwyżki. Nas ewidentnie władza nie lubi – mówi lubelska nauczycielka.
Już pod koniec lipca w nauczycielach się zagotowało, kiedy usłyszeli, że gdyby dostali 20 proc. podwyżki, to… przyczyniliby się do wzrostu inflacji. Tak propozycję podwyżek w tej wysokości skomentował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Dlatego, kiedy we wtorek Ministerstwo Edukacji i Nauki zapowiedziało podniesienie o 9 proc. kwoty bazowej dla nauczycieli od 1 stycznia 2023 r., nauczyciele przypomnieli o… 16-procentowej inflacji, którą odnotowano w Polsce w lipcu.
Według związkowców ze Związku Nauczycielstwa Polskiego taka propozycja krzywdzi przede wszystkim nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, których wynagrodzenie pozostaje na dotychczasowym poziomie.
– Oznacza to, że tylko niewielka grupa została objęta podwyżką wynagrodzenia, natomiast przeszło 80 proc. nauczycieli ma „zamrożone” pensje – pisze szef ZNP Sławomir Broniarz w liście do premiera.
– Gdybym 20 lat temu, kiedy wchodziłam do zawodu, wiedziała, w jakim kierunku to się potoczy i jaka czeka mnie przyszłość emerytalna, to nie wiem, czy zdecydowałabym się na taką pracę – żali się Ewa, nauczycielka języka angielskiego z Lublina. – Wszyscy chcemy godnie żyć, zapewnić dzieciom normalny byt. A wykonujemy przecież zawód ważny i odpowiedzialny.
– Środowisko nauczycieli czuje się absolutnie niedocenione i pozostawione na marginesie życia społecznego, jeśli chodzi o zarobki – mówi Celina Stasiak, przewodnicząca ZNP w Lublinie. Ocenia, że problemem w nadchodzącym roku szkolnym może być niedobór nauczycieli.
– Dyrektorzy szukają ludzi, którzy podejmą się pracy na 1,5 czy nawet 2 etaty w różnych szkołach, bo brakuje pracowników, nawet w naszym regionie, gdzie nigdy nie było takiego problemu – dodaje Stasiak i przekonuje, że osoba pracująca w takim wymiarze godzinowym nie jest w stanie w pełni spełniać się jako nauczyciel.
– Pielęgniarki dostają po 1700 zł podwyżki, a u nas mówi się o kwotach, które są uwłaczające – mówi nauczycielka chemii z Lublina. – Gdyby nie to, że kocham szkołę i pracę z uczniami, to pieniądze w żaden sposób by mnie do niej nie zmotywowały. Ewidentnie władza nas nie lubi – dodaje.
Rozczarowani kwotą zaproponowaną przez ministra Przemysława Czarnka związkowcy z ZNP zapowiadają protest. Od 1 września lekcje będą się odbywać normalnie, ale na szkołach mają się pojawić związkowe flagi i plakaty informacyjne. Czy jest możliwy strajk? Związkowcy apelują do premiera o spotkanie, które „zapobiegnie eskalacji działań o charakterze protestacyjnym”. Chcą, aby to spotkanie odbyło się najpóźniej 10 września.
Ile zarabia nauczyciel?
Zarobki minimalne (kwoty brutto), od 1 września 2022:
3424 zł – nauczyciel początkujący
3597 zł – nauczyciel mianowany
4224 zł – nauczyciel dyplomowany
Średnie stawki (kwoty brutto):
4432 zł – nauczyciel początkujący
5318 zł – nauczyciel mianowany
6795 zł – nauczyciel dyplomowany