Polski Ład wprowadził od 1 stycznia tzw. ulgę dla klasy średniej. Prawodawcy uznali, że ulga będzie naliczana przez pracodawcę automatycznie co miesiąc, niezależnie od tego czy pracownikowi przysługuje czy nie. Dlatego część osób rozliczając się z fiskusem może spotkać niemiła niespodzianka w postaci konieczności dopłaty do podatku.
„Bardzo ważne!!!” – wiadomości z takim dopiskiem księgowi wysyłali do pracowników firm już w połowie grudnia. Mimo to wiele osób to zbagatelizowało. A to błąd.
Ulga dla klasy średniej weszła w życie wraz z Polskim Ładem, sztandarowym projektem PiS dotyczącym zmian w podatkach. Ulga przysługuje osobom zatrudnionym na umowę o pracę lub osiągającym przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej rozliczający się według skali podatkowej.
„Mogą z niej skorzystać osoby, których miesięczne przychody brutto wahają się w przedziale 5 701 zł - 11 141 zł. Wówczas ich obciążenia podatkowe będą mniejsze” – informuje Ministerstwo Finansów. Oznacza to, że roczne przychody brutto muszą się zmieścić między 68 412 zł a 133 692 zł. Ale uwaga! Jeśli pracownik zarobi chociaż o złotówkę więcej lub mniej, to ulga mu nie przysługuje. I rozliczając w przyszłym roku PIT-a trzeba będzie uzyskaną ulgę zwrócić.
Dlatego w niektórych przypadkach, lepiej złożyć oświadczenie, aby pracodawca ulgi nie naliczał. – Warto to zrobić, jeśli ktoś wie, że zarabia mniej albo więcej, bo po roku może go spotkać niemiła niespodzianka. Będzie musiał dopłacić do podatku 5100 zł – radzi księgowa z lubelskiego biura rachunkowego Lider Complex.
Ministerstwo Finansów potwierdza: „jeśli przychód podatnika okaże się wyższy od limitu a nie złożył rezygnacji – podatnik z automatu korzysta z ulgi przy zaliczkach miesięcznych podatku ale na koniec roku będzie musiał dopłacić cały zaległy podatek – jednorazowo.”
Co ważne, do tej kwoty wlicza się przychody z dwóch etatów, jeśli ktoś jest tak zatrudniony. Podobnie w przypadku rozliczania się z podatków z małżonkiem. Każdy z nich skorzysta z ulgi, jeśli roczne przychody mieszczą się w limicie. Jeżeli jedno zarabia więcej i przekracza limit, a drugie mniej, to prawo do ulgi będzie przysługiwało każdemu z małżonków, tylko wtedy gdy połowa łącznych przychodów obojga wyniesie co najmniej 68 412 zł i nie przekroczy 133 692 zł.
Ale co stanie się, jeśli pracownik oświadczył, że nie chce ulgi, a na koniec roku okaże się, że jednak mu przysługuje? Nic straconego. Wówczas rozliczając się z fiskusem będzie mógł otrzymać zwrot.
Ulga dla klasy średniej w ogóle nie przysługuje osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych (zlecenie, dzieło), emerytom, a także podatnikom płacącym PIT według stawki liniowej.